Głęboko, gorąco, seksownie
Salsa to nie tylko taniec, to styl życia. Na Crystal Salsa Party w kopalni soli w Wieliczce, 125 metrów pod ziemią, w gorącej atmosferze latynoskich rytmów spotkali się ci, którzy przez życie idą tanecznym krokiem.
Salsa ma swoją magię, potrafi zbliżać ludzi: - Podczas tańca dwie osoby są bardzo blisko, ta bliskość fizyczna przeradza się w bliskość mentalną - mówi Ala. Nic dziwnego, że salsa ma tylu zwolenników, którzy potrafią przemierzać dziesiątki kilometrów żeby zatańczyć salsę. - Jechałyśmy tutaj 10 godzin, bilety rezerwowałam już trzy miesiące temu - mówi Kasia, zwolenniczka stylu Cubana, która przyjechała do Wieliczki aż z Bydgoszczy.
Podróże z salsą nie są w tym środowisku niczym dziwnym. - Przynajmniej raz w miesiącu wyjeżdżam na jakąś dużą imprezę związaną z salsą - mówi Tomek z Warszawy. Zielona opaska na jego nadgarstku oznacza, że tańczy on salsę w stylu L.A. Dzięki takim oznaczeniom tancerze łatwo mogą zorientować się nie tylko w tym, kto jaki styl preferuje, ale też na jakim jest poziomie zaawansowania.
Na imprezie w kopalni soli, 4 października, dominowała salsa w stylu L.A, popularnie zwana "liniówką", organizatorzy przygotowali też wiele atrakcji: pokazy znanych tancerzy, koncert zespołu New Swing Sextet z Nowego Jorku.
Crystal Salsa Party to trzy dni z salsą podczas których uczestnicy biorą udział w imprezach tanecznych oraz warsztatach. To okazja, aby potańczyć ale także podszkolić swoje umiejętności. Te z pewnością się przydadzą, bo już za miesiąc będzie okazja, aby znowu spotkać się w słonecznych rytmach salsy - tym razem w Warszawie na czwartym Warsaw Salsa Festival. Uczestników nie zabraknie, bo jak mówi Artur, który do Wieliczki przyjechał z Wrocławia - salsa uzależnia.