Gotujący mężczyzna w domu - coraz częstszy okaz
Jedni lubią gotować, inni wolą jeść. Choć to zazwyczaj mężczyźni są szefami kuchni, niegdyś w domowych kuchniach to kobiety przejmowały stery. Obecnie, jak wynika z badań, dowodzenie coraz częściej przejmują panowie.
W dzisiejszych, zabieganych czasach można odnieść wrażenie, że częściej jada się na mieście, niż razem w domu. A szkoda, bowiem wspólne celebrowanie posiłków - chociażby śniadania czy kolacji, bo lunch zazwyczaj wypada w porze pracy domowników - zbliża ludzi. Nieco inaczej może to wyglądać w sezonie wakacyjnym, kiedy podczas urlopu rodziny mają więcej czasu dla siebie i jest okazja do wspólnego zasiadania do stołu.
Jak wynika z badań (Frosta, marzec 2019 r.), w 64 proc. gospodarstw domowych w Polsce codziennie gotuje się posiłki - przy czym codzienne gotowanie zdarza się częściej na wsiach (76 proc.), a zdecydowanie rzadziej w dużych miastach (52 proc.).
Ciekawie wygląda też podział tego obowiązku ze względu na płeć. Choć zawód kucharza pierwotnie był męskim zajęciem, w gospodarstwach domowych stery w kuchni od lat przejmowały kobiety, podobnie zresztą jak inne obowiązki...
Twórcy badania podają, że mężczyźni poprzedniego pokolenia zajmujący się kuchennymi sprawami byli w zdecydowanej mniejszości - jedynie co czwarty mężczyzna gotował zarówno małe, jak i ciepłe posiłki, a niewielu więcej planowało lub robiło zakupy. Obecnie sytuacja nieco się poprawiła - teraz 35 proc. mężczyzn gotuje, 32 proc. planuje, a 36 proc. robi małe zakupy. Bez zmian okazało się być robienie dużych zakupów raz na tydzień lub dwa - cały czas utrzymany jest stały poziom 35 proc.
Wniosek? Choć kobiety nadal najczęściej wskazują na siebie, jako osobę odpowiedzialną za prace domowe związane z gotowaniem, planowaniem i robieniem zakupów, coraz więcej mężczyzn angażuje się w realizację powyższych czynność.
Czy te optymistyczne wyniki doprowadzą kiedyś do równouprawnienia w kuchni? Jak zauważa socjolog dr Michał Wróblewski, w polskim społeczeństwie zmienia się podział ról społecznych - kobiety przestają być jedynie matkami i realizują się również w innych sferach, w tym w pracy. - To wyjście ze sfery domowej wymusiło bardziej równościowy podział obowiązków domowych. Pracujące kobiety siłą rzeczy musiały przerzucić wiele tradycyjnie przypisywanych im zadań - w tym gotowanie obiadów - na mężczyzn. Jeszcze kilka dekad temu mężczyźni mogli pozwolić sobie na niegotowanie, nawet jeżeli ich partnerki realizowały się zawodowo, gdyż funkcjonowali w rodzinach wielopokoleniowych. Gotować mogły wówczas ich mamy, teściowe czy babcie - wylicza i dodaje, że obecnie mężczyźni nie mogą liczyć na tego typu pomoc.
Ekspert przypomina również, że obecnie gotowanie staje się modną i stosunkowo łatwą praktyką społeczną. - W telewizji królują programy kulinarne, na rynku dostępne są wysokiej jakości półprodukty czy gadżety do gotowania, a internet dostarcza bogactwa przepisów. Sztuka gotowania nie jest już wiedzą tajemną przekazywaną z pokolenia na pokolenie, a staje się czymś dostępnym dla wszystkich, którzy chcą spróbować swoich sił w kuchni - kwituje.