Jak odczytywać sygnały wysyłane przez koty?

Koty są bardzo intrygującymi zwierzętami domowymi. Większość z nas uważa, że są krnąbrne i za nic nie poważają swojego właściciela, sprowadzając go wyłącznie do roli służącego, który poda jedzenie albo wyczyści kuwetę. Taki stereotyp bierze się z małej wiedzy na temat kociej natury. Wbrew pozorom to bardzo towarzyskie zwierzęta, które darzą swoich właścicieli ogromnymi pokładami miłości. Poza tym często się z nami komunikują i próbują przekazać nam wiele informacji, które dotyczą ich potrzeb oraz stanu zdrowia. Jak odczytać sygnały wysyłane przez koty?

Kot i człowiek
Kot i człowiek ©123RF/PICSEL
Alpaki lepsze niż psy i koty?Interia.tv

Kot: Mistrz komunikacji?

Kot domowy
©123RF/PICSEL

Kot to zwierzę terytorialne, dlatego jeśli spotka na swojej drodze intruza, jasno mu daje do zrozumienia, że jest niemile widziany. Wykorzystuje do tego bogatą mowę ciała, w którą angażuje łapy, ogon, wąsy (wibrysy) oraz sierść, a w sytuacji patowej posługuje się charakterystycznym syczeniem. Te znaki są jednoznacznie odczytywane: albo dochodzi do ataku między zwierzętami, albo mniej dominujący osobnik musi odejść z pola rażenia. W przypadku kontaktu z człowiekiem, sytuacja wygląda inaczej. W ekstremalnych sytuacjach kot daje wyraźne znaki, ale w codziennym życiu możemy źle odczytać jego intencje.

Co kot chce nam przekazać?

Żyjące w naszych czterech kątach koty często wchodzą w interakcję ze swoimi właścicielami. Nie jest prawdą, że te czworonogi permanentnie ignorują swojego właściciela. Ten, kto ma kota wie, że zwierzęta te są bardzo towarzyskie i często się z nami komunikują. Oprócz mowy ciała, korzystają również z miauczenia, którym przede wszystkim posługują się, by zwrócić na siebie uwagę. Ale nieraz zdarza się, że kot, najpierw domaga się głaskania, po chwili nagle podrywa się, boleśnie atakuje, ucieka i wylizuje swoje futro. Co to oznacza? Przede wszystkim to, że naruszyliśmy jego strefę intymną. Oczywiście, dawał nam wcześniej odpowiednie sygnały, ale czy w ogóle je odczytaliśmy?

Wytęż swoje zmysły

Miauczenie kota
©123RF/PICSEL

Koty są bardzo wyczulone na dotyk. Naruszenie przez człowieka ich sfery komfortu, np. poprzez głaskanie, może wywołać atak. Zanim to nastąpi, kot daje sygnały ostrzegawcze – poprawne ich odczytanie uchroni przed bolesnym pogryzieniem, podrapaniem i nadwyrężeniem wspólnej relacji.

* Marszczenie skóry – jeśli podczas głaskania kot trzęsie skórą (przypomina to falowanie, jakby rażenie prądem), daje sygnał, że ma dość czułego dotyku. To znak, że naruszono jego sferę komfortu i, np. głaskanie, nie sprawia mu przyjemności.

* Machanie ogonem – koci ogon w ruchu jest sygnałem zaciekawienia. Jeśli podczas pieszczot kot macha ogonem, może to być pierwszy symptom niezadowolenia i zniecierpliwienia. Jeśli poruszana część kociego ciała z impetem uderza o podłoże, znaczy to, że zwierzę jest bardzo zdenerwowane i niebawem nastąpi atak.

* Podkulone uszy – kocie uszy ustawione są na sztorc po to, aby mogły wychwycić najdrobniejszy szelest. Jeśli podczas dotyku zwierzę chowa uszy i odgina je do tyłu, oznacza to, że kot szykuje się do szybkiego ataku, którego celem może być np. ręka.

* Mruczenie – przyjęło się, że mruczenie kota jest oznaką zadowolenia. Okazuje się to tylko częściową prawdą, ponieważ czynność tę wykonują również w innych sytuacjach, np. gdy jest pod wpływem stresu albo odczuwa ból. Jeśli kot siedzący na naszych kolanach przestaje nagle mruczeć, może to być sygnał diametralnej zmiany jego nastroju.

* Wysuwanie wąsów do przodu – kocie wąsy, zwane inaczej wibrysami, są bardzo ważną częścią ich ciała. Odgrywają kluczową rolę, np. w utrzymaniu równowagi. Zmienienie ich położenie, np. układanie wzdłuż pyszczka albo wysunięcie ich do przodu, świadczy o jego wytężonej uwadze, którą może spożytkować np. na atak.

Nietypowe zachowanie kota

Kocia toaleta
©123RF/PICSEL

Czasami dzieje się tak, że życie pod jednym dachem z kotem jest czystą przyjemnością. Zwierzę dopomina się pieszczot, chętnie się bawi, towarzyszy człowiekowi podczas codziennych czynności, a nawet wybiega właścicielowi na powitanie po jego powrocie do domu. Jeśli nagle zmienia swoje zachowanie, np. chowa się przed człowiekiem, należy wzmocnić czujność. Kot, który staje się "niewidoczny", może być chory albo zestresowany jakąś zmianą, która nastąpiła w jego otoczeniu. Należy się zastanowić, czy zwierzę w sposób uzasadniony unika nowych bodźców i czy jego reakcja jest słuszna. Utrzymująca się przez dłuższy czas niechęć do towarzystwa powinna być skonsultowana z lekarzem weterynarii.

Kuweta

Koty są bardzo czystymi zwierzętami. Potrafią spędzać długie godziny na codziennej toalecie, wylizując pieczołowicie swoje futro. Poza tym - odpowiednio zachęcone - szybko załatwiają swoje potrzeby, korzystając z wypełnionej żwirkiem kuwety. Niestety, obowiązek jej opróżniania i czyszczenia spoczywa na właścicielu, dlatego ludzkie lenistwo może spowodować, że kot nie załatwi się tam, gdzie trzeba, ale znajdzie sobie inne, nie zawsze odpowiednie miejsce. Może to być łóżko, szafa albo stojące w przedpokoju buty. Aby sytuacja się nie powtarzała, należy codziennie sprzątać odchody w kociej kuwecie. A co w przypadku, gdy zwierzę załatwia się poza kuwetą mimo jej regularnego sprzątania? Przede wszystkim nie jest to działanie celowe. Kot postępuje w ten sposób w sytuacjach stresowych albo w momencie choroby. Jeśli problem często się powtarza, warto skontaktować się z weterynarzem.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas