Jan Paweł I: Tajemnica 33 dni pontyfikatu
Gdy 26 sierpnia 1978 roku ku swojemu zaskoczeniu został papieżem, wybór ten nazwał „opresją”. 33 dni później już nie żył. Jego nagłą śmierć spowija gąszcz sekretów i domysłów.
Kardynał Albino Luciani był zaskoczony i przytłoczony wyborem kardynałów, powołujących go na Tron Piotrowy po zaledwie jednodniowym konklawe.
Jako pierwszy przyjął dwa imiona, na cześć Jana XXIII i Pawła VI, tłumacząc, że choć ani trochę im nie dorównuje, będzie się starał nie zawieść w nowej roli. Nie chciał, by zwracano się do niego w formie pluralis maiestatis, zrezygnował też z noszenia tiary. Na pierwszą audiencję poszedł piechotą. Do wiernych mówił przystępnym językiem.
Z uwagi na pogodne usposobienie nazwano go "uśmiechniętym papieżem". A potem zaczęły się złowieszcze znaki. Jan Paweł I zdążył wygłosić 11 homilii i przemówień, odbyć cztery audiencje generalne, odprawić pięć nabożeństw na Anioł Pański i pojawić się na kilku spotkaniach.
5 września udzielił historycznej audiencji metropolicie Nikodemowi. Było to pierwsze od 500 lat oficjalne spotkanie wysokich przedstawicieli Cerkwi Prawosławnej i Kościoła Katolickiego. Podczas wizyty Nikodem zmarł na zawał serca w jego obecności.
Spełniona przepowiednia
Na tydzień przed śmiercią, papież zanotował w dzienniku niedające mu spokoju wspomnienie. Chodziło o rozmowę, jaką rok wcześniej odbył z siostrą Łucją, jedną z trojga dzieci z Fatimy.
"11 lipca 1977 siostra Łucja, która przebywała w klasztorze w Coimbra, chciała się ze mną zobaczyć. Zgodziłem się z oporami. Takie sprawy wywołują u mnie pewne zaniepokojenie" - napisał. Choć planował krótką wizytę, rozmawiali długo. Wreszcie siostra zamilkła i spojrzała mu prosto w oczy. "- Co do Was, Monsigniore - powiedziała słowami, które ewidentnie nie były jej. - Korona Chrystusa i dni Chrystusa. Zamilkła, i ja milczałem bardzo wzruszony. Od tego czasu nie przestaję myśleć o tym każdej nocy. "Korona Chrystusa" - jest być może tym, co nazywam "opresją", "dni Chrystusa" - czy to będą me dni, tygodnie, czy lata... nie wiem. Dziś jest 25. dzień mego pontyfikatu. Nie wiem!" - pisał przejęty.
Jedna z największych tajemnic kościoła
Siostry Margherita Marin i Vincenza Taffarel, pomoce domowe papieża, wspominają, że nie chciał, by prasowały mu dokładnie koszule - tłumaczył, że ostatnio mocno się poci więc i tak musi je zmieniać kilka razy dziennie. Mogło to oznaczać problemy z krążeniem. 28 września o 19.30, podczas wieczornej modlitwy, poczuł silny ból w klatce piersiowej, jednak zbagatelizował go i odmówił wezwania lekarza. Choć jego sekretarz chciał iść do apteki, Ojciec Święty go powstrzymał.
Powiedział, że na pewno jest już zamknięta, a on nie chce robić nikomu kłopotu. Nad ranem znaleziono go martwego w łóżku, z notatkami w ręku. Ta nagła śmierć stała się jedną z największych zagadek współczesnego Kościoła. Tworzono teorie spiskowe, jakoby miały za nią stać obce wywiady lub hierarchowie zamieszani w afery finansowe w Banku Watykańskim. Mówiono, że zmarł, bo poznał Trzecią Tajemnicę Fatimską. Komisja lekarska stwierdziła nagłe zatrzymanie akcji serca. Jan Paweł I miał 66 lat.
Przepowiednia siostry Łucji
"Wciągnęła mnie w rozmowę na dwie długie godziny, gdy uprzednio przewidziałem parę minut, by ją pobłogosławić i odejść. Te godziny minęły mi jak jedna chwila. Potem znieruchomiała na moment w skupieniu. Tak przeszło kilka chwil w milczeniu" - opisywał ich spotkanie przyszły papież Jan Paweł I. Następnie przekazała mu proroctwo dotyczące jego losów.