Jazda kobiety!
Zapytałam ostatnio kilku facetów jakie są "kobiece samochody na rynku". To co usłyszałam zupełnie mnie nie zdziwiło...
Będę jednak z uporem maniaka podkreślać,że obie płcie są siebie warte. I tak oto płeć ładniejsza jeździ jak ostatnie cielęta. Królowe lewych pasów gadające przez komórkę potrafią wkurzyć najcierpliwszych. Płeć brzydsza natomiast: chojrakuje gdzie się da. Szesnaście zmian pasa na 1 km odcinku, zmiana pasów bez użycia migacza ( " przecież wszyscy widzą, że moje BMW będzie zmieniać tor jazdy), jakieś dziwne gazowanie na światłach, ruszanie z piskiem ( obciach do kwadratu), parkowanie w stylu "moje jest to pół ulicy", oraz DŁUBANIE W NOSIE na światłach, w korku, podczas jazdy - w ogóle DŁUBANIE W NOSIE...
Grzechy możemy wymieniać w nieskończoność. Teraz przegląd samochodów "dla bab" (według facetów ) :
- skoda fabia monnari - z jednej strony fantastyczny pomysł. Każda z nas może zaprojektować swój wzorek. Tutaj kwiatek tam koronka. Tylko co z tego, jeżeli potem takie "autorskie auto" nie ma szans się sprzedać. Poza tym najwymyślniejsze ornamenty nie ukryją dosyć niezgrabnej "budy", zadartego "nosa" i zwalistej postury.