Jeszcze kult czy już profanacja? Kontrowersyjne dewocjonalia (nie tylko) z pielgrzymki
Ręcznik z papieżem, balsam do ust z Chrystusem, majtki z Maryją — lista kiczowatych, a niekiedy wręcz obrazoburczych pamiątek, które można znaleźć na straganach przy sanktuariach, gdzie ciągnął tłumy pielgrzymów, jest długa. Oto kilka przykładów budzących największe zdziwienie, a czasem wręcz zgorszenie.
Zegar na ścianę z Jasną Górą i Maryją
Potrzebujesz zegara, ale chciałby zawiesić sobie na ścianie również obraz Maryi? Nie musisz wybierać pomiędzy jednym a drugim. Dzięki temu rozwiązaniu prosto spod Jasnej Góry możesz mieć w zasadzie 3 w 1: wizerunek Madonny, zegar oraz obraz klasztoru. A wszystko w wyjątkowo przystępnej cenie, jak za tak wielofunkcyjny przedmiot.
Migająca tęcza z pięcioletnią gwarancją
Obrazki ze świętymi do postawienia na półce to jedne z częściej spotykanych na katolickich kiermaszach dewocjonaliów. Ten obrazek jest jednak inny niż wszystkie. W centralnym punkcie znajdują się obrazy świętych, które otacza kolorowa tęcza. Jest ona zasilana na baterie, bardzo wytrzymałe, bo mające aż pięć lat gwarancji. Dzięki lustrzanej tafli, na której przymocowany jest obrazek, tęczowa łuna jest jeszcze lepiej widoczna.
Ken na krzyżu
Był ken na koniu, ken na desce surfingowej, więc dlaczego nie miałby powstać ken na krzyżu? Argentyńscy artyści Pool Paolini i Marianela Perelli stworzyli kolekcję lalek barbie pod nazwą “The Plastic Religion" (Plastikowa Religia). W ramach serii powstały między innymi lalki przedstawiające Maryję, Marię Magdalenę, świętych oraz ken Jezusa Chrystusa rozpiętego na krzyżu. Twórcy kolekcji nie ograniczyli się jednak wyłącznie do chrześcijaństwa. Powstała też między innymi lalki Buddy oraz hinduistycznych bogów.
Ręcznik z Janem Pawłem II
Kilka dni temu internet rozgrzała dyskusja na temat dostępnych w sprzedaży internetowej ręczników z Janem Pawłem II. Wizerunek papieża Polaka został wykorzystany w nich niczym postać z memów. A produkt ma charakter raczej prześmiewczy niż przedmiotu kultu. Wycieranie się ręcznikiem z głową świętego może mieć obrazoburczy charakter i siać zgorszenie wśród katolików.
Z tym produktami będziesz pięknie wyglądać dla Jezusa
Każdy, kto sądzi, że to w Polsce powstają pomysły na najdziwniejsze dewocjonalia, jest w ogormnym błędzie. Amerykańska firma Blue Q doszła do wniosku, że sklepy z produktami dla chrześcijan zieją nudą. Tylko książki, obrazki, różańce... Postanowili, więc wprowadzić na rynek kosmetyki o chwytliwej nazwie — Lookin’ Good for Jesus. W ofercie marki znalazły się między innymi pomadka o smaku wanilii i krem do ciała. Wyjątkowo kreatywnym był pomysł na apteczkę naprawiającą grzechy, która pozwoli “Zdobywać JEGO uwagę", a składają się na nią: krem do ciała z błyszczącymi drobinami, waniliowy balsam do ust oraz małe lusterko osadzone w figurze Jezusa Chrystusa, która miała przypominać użytkownikom, że On jest zawsze blisko nas.
Firma Blue Q obok kosmetyków postanowiła także opanować rynek dodatków. I tym sposobem powstały skarpetki i torby Lookin’ Good for Jesus. Niestety nie we wszystkich krajach amerykańska kreatywność zyskała uznanie. W Singapurze oburzeni chrześcijanie zarządzali wycofania tych produktów z rynku — apel okazał się skuteczny.
Wydaje się, że nie tylko singapurscy chrześcijanie nie zrozumieli idei stojącej za marką “Wyglądaj Dobrze dla Jezusa". Jeszcze do niedawna produkty można było kupić przez serwis Amazon oraz na stronie firmy, obecnie próżno szukać tam charakterystycznych przedmiotów w intensywnych kolorach.
Stringi z Matką Boską
Nie tylko Lookin’ Good for Jesus postanowiło opanować chrześcijańską branżę tekstylną. Na tym polu największe i chyba niemożliwe do pokonania (choć w przypadku kreatywności ludzi zarabiających na religii to ryzykowne stwierdzenie) osiągnięcia mają producenci bielizny z wizerunkami Matki Boskiej, Jezusa Chrystusa czy świętych. W sieci niemało można znaleźć stron oferujących spodenki, figi, a nawet stringi z ich wizerunkami. Nasz polski papież na ręczniku na tym tle wypada blado...