Komunijna czarna piątka. Takie prezenty pamięta się całe życie
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij
W maju w dziecięcych rozmowach pobrzmiewa jedno pytanie: „Co dostałeś na komunię”? W odpowiedzi maluchy wygłaszają zwykle litanię gadżetów, zabawek, sportowego sprzętu i (last but not least), kwotę, która otrzymały w okolicznościowej kopercie. Bywają jednak prezenty, do których nie każdy przyznaje się przed rówieśnikami…

Krzysztof Kuczyk/123 RFAgencja FORUM
Komunijna czarna piątka. Takie prezenty pamięta się całe życie
W maju w dziecięcych rozmowach pobrzmiewa jedno pytanie: „Co dostałeś na komunię”? W odpowiedzi maluchy wygłaszają zwykle litanię gadżetów, zabawek, sportowego sprzętu i (last but not least), kwotę, która otrzymały w okolicznościowej kopercie. Bywają jednak prezenty, do których nie każdy przyznaje się przed rówieśnikami…

Najgorszy prezent na komunię: Komunia Wróćmy jeszcze na moment do wspomnianych dziecięcych dialogów. Czasem bywa tak, że na pytanie „Co dostałeś na komunię?” maluch ze smutkiem w głosie odpowiada: „Komunię”, mając na myśli przyjęcie komunijne. Takiej sytuacji trudno się dziwić: średni koszt przyjęcia komunijnego dla 20 osób to ok. 2,5 tys. złotych. Nie każda rodzina po wysupłaniu takiej kwoty może pozwolić sobie jeszcze na wydatek w postaci prezentu. „Ja dostałam pół świniaka od dziadków ze wsi (żeby mama mogła podać dla gości) Haaaa!!!!!! Nikt mnie nie przebije” – pisze na naszym Facebooku pani Emilia. Szczodrość bliskich zdaje się jednak nie mieć granic… „Może mi się uda, bo ja całego prosiaka od chrzestnego” – pisze w odpowiedzi pani Teresa. „Ja też” – dodaje pani Natalia. Daniel DmitriewAgencja FORUM

Najgorszy prezent na komunię: Prezent zabrany Komunia to wydarzenie, które młody człowiek przeżywa długo. Czasem owa długofalowość wyraża się w powtarzanym jeszcze w wieku nastoletnim pytaniu „Mamo, a gdzie są moje pieniądze z komunii”? Dodajmy: pytaniu, które często pozostaje bez odpowiedzi. Choć wręczona w kopercie gotówka jest popularnym i praktycznym prezentem, nie zawsze trafia do obdarowywanego malucha. Część rodziców, znając ekonomiczne kompetencje własnych pociech, decyduje się wziąć ją na przechowanie (i np. założyć dla dziecka rachunek czy książeczkę oszczędnościową) bądź przeznaczyć na zakup jakiegoś przydatnego latorośli przedmiotu np. laptopa, roweru czy nowego biurka. Czasem jednak międzypokoleniowa komunikacja zawodzi, i maluch za nic nie może dociec, gdzie przepadły jego komunijne pieniądze… "Ja do tej pory nie wiem gdzie się podziały moje pieniądze z komunii” – pisze pani Małgorzata. „Nie ty jedyna nie wiesz co się z nimi stało” – dodaje pani Monika „Pieniądze z komunii podobno są do odebrania przy komunii własnych dzieci” – pociesza pani Aldona. Krzysztof KuczykAgencja FORUM

Najgorszy prezent na komunię: Książka Z publikowanych co roku badań Biblioteki Narodowej wynika, że blisko 60 proc. dorosłych Polaków nie czyta książek. Na tym tle bardzo pozytywnie wypadają dzieci: 40 proc. z nich czyta przynajmniej jedną książkę w miesiącu i to nie tylko dlatego, że ciąży na nich szkolny obowiązek – taki sam odsetek deklaruje, że czytanie jest dla nich atrakcyjną formą spędzania czasu (badania przeprowadzone na Uniwersytecie Śląskim). Skąd więc książki na komunijnej czarnej liście? Jak się okazuje, problemem nie jest literatura jako taka, ale konkretne tytuły. „Ilustrowane wydanie pana Tadeusza - od chrzestnej” – pisze jedna z internautek. Daniel DmitriewAgencja FORUM

Najwyraźniej, w pewnym momencie ilustrowany „Pan Tadeusz” musiał być drukowany w wyjątkowo pokaźnym nakładzie, ponieważ kolejna użytkowniczka pisze: „Prezenty nietrafione to takie, które są co najmniej nie na miejscu (niedopasowane do wieku dziecka albo okoliczności). Przykładowo prezent, który od chrzestnej dostałam na komunię, czyli ilustrowane wydanie pana Tadeusza. Naprawdę ktoś myśli, że to prezent, który ucieszy ośmiolatkę?” Mylą się też ci, którzy sądzą, że przystępujące do sakramentu dzieci, ucieszą się z książek, traktujących o religii: egzemplarz Biblii to jeden z prezentów najczęściej wskazywanych jako nietrafione. „Kto w wieku 9 lat czyta Biblię?” – pyta pani Karolina. „Ja dostałam Biblię, nigdy w życiu jej nie otworzyłam, wiec prezent niewypał” – pisze pani Kasia. Co więcej - rozczarowanie rośnie proporcjonalnie do ilości wręczanych egzemplarzy. „Ja dostałam pięć Biblii dla najmłodszych” – czytamy w komentarzach. Piotr LampkowskiAgencja FORUM

Co ciekawe, to zwykle owe „wstydliwe” upominki zapadają w pamięć tak skutecznie, że wspomina się je również w dorosłym życiu. Jakie to podarki? O „najgorszy prezent na komunię” zapytaliśmy naszych użytkowników. Oto najpopularniejsze typy. Krzysztof Kuczyk/123 RFAgencja FORUM

Najgorszy prezent na komunię: Modny gadżet Mody na komunijne prezenty zmieniają się wraz z kolejnymi pokoleniami. W PRL synonimem prestiżowego prezentu był zegarek na rękę, w latach 90. – zestaw składający się z kalkulatora, długopisu i zegarka ( tym razem był to jednak zegarek elektroniczny), w okolicach przełomu wieków triumfy święciły rowery górskie, dziś zaś dzieci proszą o tablety. Jednak prezent modny nie zawsze jest prezentem trafionym. Jedna z internautek pod naszym facebookowym postem zamieściła zdjęcie wspomnianego kultowego zestawu z lat 90.: kalkulator, długopis, elektroniczny zegarek. „Dostałam taki od chrzestnego, z jarmarku. Zostawiał na ręce rdzawe przebarwienie, ale tylko przez tydzień, potem zdechł...” – opowiedziała jej pani Dorota. Dla osób, które wciąż przechowują swoje komunijne trio i wciąż są nim rozczarowane, mamy dobrą wiadomość. Przez ostatnie trzy dekady zestaw zdążył stać się kultowym przedmiotem, którego ceny w internecie sięgają kilkuset złotych. MAREK DYBAS/REPORTERReporter

A pozostając w gastronomicznym temacie, o ile przyjęcie zamiast prezentu nie zawsze cieszy, o tyle powodem do radości są dodawane do upominków słodycze. Choć czasem gatunek łakoci zdaje się nie przystawać do diety kilkulatka. „Bombonierka z alkoholem od babci” – wspomina swój „najgorszy prezent” jeden z internautów. Piotr LampkowskiAgencja FORUM

Najgorszy prezent na komunię: Zabawki, którymi zainteresują się rodzice Dzieci, które przystępują do komunii, wciąż są w wieku, w którym z radością sięga się po zabawki. Nic więc dziwnego, że część gości zamiast biżuterii, elektronicznych gadżetów, bądź koperty z pieniędzmi decyduje się wręczyć maluchowi pluszowego misia, klocki czy lalkę. Prezenty te często wywołują radość i chęć ich natychmiastowego przetestowania w gronie kuzynów i młodszego rodzeństwa. Dzieciaki zwykle udają się w tym celu do osobnego pomieszczania i – nierzadko ku uldze dorosłych – we własnym gronie spędzają większość przyjęcia. Chyba, że któryś z dorosłych zdecyduje się „pomóc” i zepsuć zabawę. Na pytanie o „najgorszy prezent komunijny”, pani Julia odpowiada: „Zabawkowa maszyna do szycia którą ojciec mi od razu zepsuł”. A ile było zepsutych gier elektronicznych, keyboardów, deskorolek… to tylko złamane serduszka komunijnych dzieci wiedzą. 123RF/PICSEL