Korea Południowa: Dziewięć ciekawostek, które warto znać
Korea Południowa - kraj leżący w Azji wschodniej, ze stolicą w Seulu i robiącą wrażenie liczbą ponad 51 milionów mieszkańców. Państwo niesamowitych kontrastów, w którym ogromne wieżowce budowane są obok królewskiego pałacu, a stragan z piekielnie ostrą kimchi stoi w sąsiedztwie uwielbianego tu Starbucksa. Co jeszcze warto wiedzieć o "Kraju Porannej Świeżości"?
Koreańskie ulice są czyste i bezpieczne
Korea Południowa uchodzi za doskonale zorganizowane państwo i nie ma w tym ani krzty przesady. Turyści, szczególnie z Europy, mogą być spokojni o swoje bezpieczeństwo. Przebywając w dużych miastach, w szczególności w stolicy kraju, Seulu, warto jednak zachować ostrożność i omijać niebezpieczne dzielnice.
Sporym zaskoczeniem jest brak koszy na śmieci. Mimo to, Seul sprawia wrażenie miasta czystego. Zdziwieni turyści są w stanie przejść nawet kilka kilometrów, dzierżąc w dłoni pusty kubek po kawie, ale nikt nie odważy się rzucić go na ziemię. Mieszkańcy Korei nie śmiecą i warto brać z nich przykład.
Koreańczycy nie znają L4
Choć trudno w to uwierzyć, Koreańczykom nie opłaca się chorować. Nie tylko nie mogą liczyć na usprawiedliwienie nieobecności z powodu choroby, nie otrzymają również z tego tytułu żadnego wynagrodzenia. Zdarza się, że pracownicy całymi tygodniami przychodzą do pracy z gorączką, czasem na dojście do zdrowia wykorzystują swój urlop. Niestety, to również się nie opłaca, bo mają go niewiele - zaledwie piętnaście dni w roku.
Koreańczycy to również jeden z najbardziej pracowitych narodów świata - jeszcze do niedawna pracowali nawet po kilkanaście godzin dziennie. W 2018 roku prezydent kraju Moon Jae-in skrócił ten czas do maksymalnie 52 godzin tygodniowo.
Korea Południowa ma swoje własne Hawaje
Koreańczycy mają swoje własne Hawaje i są z nich bardzo dumni. To wyspa Jeju, położona na południowy zachód od wybrzeża Korei i wpisana w 2007 roku na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Jeju to wyspa pochodzenia wulkanicznego, a leżący w jej centrum wulkan Halla-san jest najwyższym szczytem Korei. Na wyspie panuje klimat subtropikalny, a temperatury są zdecydowanie wyższe, niż np. w stolicy kraju. To sprawia, że Koreańczycy chętnie spędzają na wyspie wakacje, a nowożeńcy miesiąc miodowy.
Wyspa przez wzgląd na długotrwałą izolację rozwinęła swoją własną kulturę, która obfituje w wiele lokalnych legend. To również dom dla haenyeo, czyli ostatnich żyjących syren. Te wyjątkowe nurkujące kobiety potrafią wstrzymać oddech nawet na dwie minuty i zanurzyć się na 65 metrów, by łowić morskie stworzenia, z których słynie Jeju.
Koreańskie maseczki znajdziesz dosłownie wszędzie
Koreanki słyną z obsesji na punkcie swojego wyglądu. To tutaj przeprowadza się najwięcej operacji plastycznych - aż 50% mieszkanek Seulu ma w wieku dwudziestu lat przynajmniej jedną taką poprawkę na koncie. To właśnie z Korei pochodzą też, tak popularne od kilku lat w Polsce, maseczki w płachcie.
Przeciętna Koreanka poświęca na pielęgnację co najmniej dwie godziny dziennie. Nic dziwnego, podstawowy rytuał pielęgnacyjny składa się z dziesięciu kroków! W przeciwieństwie do Europejek, mieszkanki Korei starają się zapobiegać niedoskonałościom i przebarwieniom, zamiast likwidować te już powstałe.
Koreański rytuał 10 kroków
- demakijaż i olejek myjący
- oczyszczanie preparatem na bazie wody
- złuszczanie
- tonik
- esencja pielęgnacyjna
- koncentrat, serum
- maseczka na tkaninie
- krem pod oczy
- nawilżenie
- kosmetyk z filtrem UV
Popularne maseczki w płachcie kupisz w Korei dosłownie wszędzie. W słynnej dzielnicy handlowej Myeongdong znajdują się dziesiątki sklepów z kosmetykami - przed większością z nich stoją młode hostessy rozdające darmowe próbki i zapraszające na zakupy. Zaprzyjaźniona Koreanka poleciła nam maseczki firmy Innisfree - ponoć to właśnie im Koreanki zawdzięczają swoje nienaganne cery.
Seul to jedno z najciekawszych miast na świecie
Zdecydowanie! Tutaj tradycja spotyka się z nowoczesnością, wieżowce sąsiadują z królewskim pałacem, a młode Koreanki do tradycyjnego stroju zakładają najnowszy model ugly shoes. Seul to również miasto kontrastów - sporo w nim zieleni, pięknych parków i ogrodów, a przecież to jedno z najbardziej zabudowanych miast świata. W Seulu mieszka dziś grubo ponad 10 milionów ludzi!
Będąc w stolicy kraju, warto zobaczyć królewską rezydencję Gyeongbokgung, będącą prawdziwą architektoniczną perełką oraz Lotte World Tower, czyli jeden z najwyższych budynków na świecie. W dzielnicy Myeongdong zrobisz zakupy i zjesz tradycyjne koreańskie danie prosto z ulicznego straganu. Męczy cię klimat dużego miasta? Samoloty na wyspę Jeju startują z Seulu nawet co 15 minut!
Korea Południowa stawia na technologie
To też prawdopodobnie najbardziej zaawansowane technologicznie państwo świata! Tutaj swoje siedziby mają dwa technologiczne giganty - Samsung i LG. Mało kto wie, że ten drugi składa się z 69 firm i produkuje nie tylko telefony i sprzęt AGD, ale również colę, kosmetyki i chemię gospodarczą. Ciekawostką jest również fakt, że to właśnie produkcja sprzętu AGD, a nie smartfonów, napędza od lat sukces firmy. Nic dziwnego, przeciętny Koreańczyk planując zakup nowej pralki kieruje się zawsze gospodarczym patriotyzmem i sięga po produkt rodzimej marki - w Korei LG ma zresztą status marki premium.
Korea Południowa kojarzy ci się z robotami? I słusznie! Na lotnisku Seul-Inczon czeka już na ciebie robot z rodziny LG CLOi - wskaże ci drogę do toalety, odprowadzi pod właściwą bramkę, skieruje w stronę palarni... Wszystko to oczywiście z charakterystyczną dla Koreańczyków uprzejmością.
Koreańska kuchnia cię zaskoczy
Jest bowiem taka, jak sama Korea Południowa - pełna kontrastów! Za narodowe danie uważana jest oczywiście kimchi, czyli pikantna potrawa z kiszonej kapusty lub innych warzyw. Dieta Koreańczyków opiera się w większości na ryżu i makaronie oraz banchan, czyli małych daniach sporządzonych z soi, warzyw i mięsa. Popularnym posiłkiem jest również warzywna zupa miso serwowana z tofu.
Koreańczycy piją spore ilości herbaty, podawanej na ciepło lub zimno. Najpopularniejszym napojem alkoholowym jest oczywiście soju (22%) wytwarzane z ryżu, a coraz częściej również z ziemniaków oraz jęczmienia.
Korea Południowa to również raj dla wegetarian. W Seulu, w restauracji Sanchon spróbujesz koreańskiej, wegańskiej kuchni, która wbrew pozorom nasyci cię na długie godziny. Miejsce jest piękne, pełne zieleni i egzotycznych roślin, a samą kolację możesz zjeść w koreańskim stylu, siedząc na podłodze. Wspaniałe doświadczenie!
Korea południowa to również doskonałe owoce morza. Ja się nie odważyłam, ale za to nie odmówiłam sobie pysznych lodów z zielonej herbaty, które degustowaliśmy podczas pobytu w Osulloc Tea Museum na wyspie Jeju. Są genialne!
Koreańczycy walczą ze smogiem
Wzmożony ruch samochodowy, rodzimy przemysł i zanieczyszczenia napływające do kraju z Chin - to według oficjalnych danych główne przyczyny koreańskiego smogu. Nawet w pogodne, słoneczne dni mocno zabudowany Seul przykryty jest grubą warstwą mgły i zanieczyszczeń. W każdym sklepie, zarówno kosmetycznym jak i spożywczym, dostępny jest spory asortyment maseczek antysmogowych, z których Koreańczycy korzystają nawet w na pozór pogodne dni.
Ze smogiem walczy się również w domu. Oczyszczacze powietrza to dziś urządzenia, bez których wielu Koreańczyków nie wyobraża sobie życia. Marka LG zaprezentowała niedawno inteligentny oczyszczacz powietrza LG PuriCare ThinQ, ktory sam mierzy ilość pyłu w domowym powietrzu i pozbywa się go, kiedy stężenie przekroczy dopuszczalną wartość. Oczyszczacz włącza się tylko wtedy, kiedy jest to konieczne, a jego zasięg działania wynosi do 7,5 metra, więc ten model poradzi sobie z oczyszczaniem nawet dużego pomieszczenia.
Do Korei weź... dezodorant
Na miejscu bowiem możesz mieć spory problem z jego zakupem. Dlaczego? Koreańczycy to szczęściarze, którzy nie muszą używać dezodorantów. Odpowiedzialny jest za to gen ABCC11 - posiadają go wszyscy mieszkańcy Korei oraz 2% Europejczyków. Ich pot nie zawiera składników odpowiedzialnych za nieprzyjemny zapach, więc dezodorant nie jest im potrzebny. Zazdrościmy!