Koszmar w bloku. Co zrobić, kiedy remont sąsiada zaburza spokój?
Uciążliwe wiercenie, poranne stukania i wszędobylski kurz, który przenosi się do innych pomieszczeń przez otwarte okna. Lato to sezon na mniejsze lub większe remonty. Długotrwałe prace bywają powodem konfliktów pomiędzy mieszkańcami bloków. Wielogodzinny hałas powtarzający się dzień w dzień nie jest niczym przyjemnym. Kiedy możemy zaprotestować, a co – ze względu na prawa właściciela lokalu – musimy przecierpieć?
"Mieszkam w bloku. Już czwarty miesiąc sąsiad prowadzi uciążliwy remont mieszkania i nie widać końca jego prac remontowych. Do której godziny może prowadzić głośne prace remontowe typu wiercenie, kucie, cięcie - w dni powszednie i w dni wolne: sobota, niedziela? Czy przepisy regulują, że prace te mogą być wykonywane do godziny 20:00 i tylko w dni powszednie? Sąsiad upiera się, że cisza nocna jest od 22:00 i może wiercić do tej pory, ile mu się podoba. Proszę o informacje do której godziny można wykonywać prace remontowe i jak zmusić sąsiada do zaprzestania prac remontowych, chociażby wieczorami?" - opisuje swój problem internauta szukający porady na portalu ePorady24.pl.
Osób, które nie mogą znieść głośnych i przedłużających się w nieskończoność remontów w blokach, jest znacznie więcej. Sezon na odnawianie wnętrz rozpoczyna się wiosną i trwa aż do końca lata. To wówczas w internetowych wyszukiwarkach rośnie popularność frazy: "jak zakazać uciążliwego remontu". Czy rzeczywiście jest to możliwe?
Zgodnie z artykułem 51 paragraf 1 kodeksu wykroczeń: "kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny". Artykuł ten może zostać zastosowany także w przypadku uciążliwych remontów. Warto jednak pamiętać, że w tym przypadku wina jest trudna do udowodnienia - zwłaszcza jeśli hałasy słychać w godzinach, w których nie obowiązuje tzw. cisza nocna. Aby doszło do wykroczenia, czyn musi zostać uznany za przejaw lekceważenia przyjętych przez wspólnotę zasad.
Ponadto, jeśli prace trwają wiele tygodni i utrudniają pozostałym mieszkańcom normalne funkcjonowanie, a właściciel lokalu nie reaguje na upomnienia, pouczenia czy też prośby może - w zależności od konkretnych okoliczności - łamać artykuł 144 KC, według którego: "właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych".
Warto jednak pamiętać, że właściciel lokalu ma prawo w pełni wykorzystywać jego potencjał, a w związku z tym remont - a także hałas z nim związany - nie zawsze jest wykroczeniem. Wszystko oczywiście zależy od konkretnych okoliczności.
Zobacz również: Kraków: Ruszył program "Mieszkanie za remont". Kto może skorzystać?
"Mam dość wiercenia do nocy"
- Sytuacja zawsze wygląd tak samo. Sąsiad wraca z pracy po 17:00. Około 18:00 zabiera się za wykończeniówkę. Teoretycznie od 22:00 w bloku trwa cisza nocna, jednak ten facet nieraz wierci aż do północy. Trudno wytrzymać i od dłuższego czasu zastanawiam się, czy coś z tym nie zrobić. Mam dość wiercenia w nocy - tłumaczy Michał z Krakowa.
Jak zachować się w podobnej sytuacji? Mieszkańców boków zazwyczaj obowiązuje cisza nocna o określonej porze. Najczęściej trwa ona od 6:00 do 22:00. Zdarza się jednak, że godziny są inne - zależy to od regulaminu porządku domowego, a więc wewnętrznego dokumentu regulującego funkcjonowanie wspólnoty mieszkaniowej. (Bywa także, że w regulaminie wyróżnione są osobne godziny wykonywania prac remontowych). To właśnie to pismo ma kluczowe znaczenie podczas oceny sytuacji związanej z uciążliwym remontem.
Często regulamin porządku domowego zawiera także listę zasad prowadzenia remontów w budynku. Dla przykładu, w niektórych wspólnotach mieszkaniowych właściciele lokali są zobowiązani uprzedzić sąsiadów o tym, jak długo będą trwały prace remontowe. Jeśli osoba remontująca mieszkanie zlekceważy ten zapis, może spotkać się z przykrymi konsekwencjami - mandat za zakłócenie ciszy nocnej może wynieść od 20 do nawet 5 tys. zł.
Zobacz również: Kłopotliwi sąsiedzi: Jak sobie z nimi poradzić?
Czy wiercenie w sobotę jest dozwolone? "Sytuacja powtarza się regularnie"
- Jedynym dniem, w którym mogę się wyspać jest sobota. Niestety mój sąsiad właśnie wtedy rozpoczyna remont. Zazwyczaj wierci punktualnie od ósmej rano. Nasze mieszkania przylegają do siebie, więc hałas jest bardzo głośny. Sytuacja powtarza się regularnie co kilka tygodni. Jak wytrzymać z takim człowiekiem za ścianą? Może jemu nie przeszkadza pobudka o tak wczesnej porze, ale mi już tak. Ten facet nie zna litości - tłumaczy Angelika z Warszawy.
Remonty wykonywane w weekend nie są rzadkością. Wiele osób właśnie wtedy ma czas na poprawki i prace wykończeniowe. Chociaż większość osób nie pracuje w sobotę i niedzielę, remont w te dni jest jak najbardziej legalny - jeśli nie zabrania go regulamin porządku domowego. Należy zaznaczyć, że pod względem świeckiego prawa niedziela nie różni się niczym od dni powszednich.
"Winda wygląda jak pobojowisko"
Remonty wiążą się także z licznymi zabrudzeniami, czasami także z przypadkowymi zniszczeniami. Ucierpieć mogą także części wspólne bloków - klatki, windy czy też garaże. Kurz i pył z łatwością przenosi się pomiędzy mieszkaniami. To kolejny problem, na który żalą się internauci. "Niedawno kupiliśmy z mężem mieszkanie. Dopiero co się wprowadziliśmy. Nasz sąsiad podobnie. On zatrudnił ekipę remontową, a ci ludzie w ogólnie nie szanują przestrzeni wspólnej. Winda wygląda jak pobojowisko. Jak rozwiązać sprawę?" - pyta na jednej z facebookowych grup Karolina. Liczne komentarze wskazują na to, że podobne sytuacje nie są rzadkością.
Co zrobić w podobnej sytuacji? Po raz kolejny warto w pierwszej kolejności sięgnąć po regulamin porządkowy opracowany przez wspólnotę. Zazwyczaj dokument ten zawiera informacje o tym, jak zabezpieczyć części wspólne w przypadku prac remontowych. Reguluje także to, w jaki sposób należy pozbyć się pozostałości poremontowych. Jeśli osoba przeprowadzająca remont nie stosuje się do zasad, warto powiadomić o niesubordynacji administratora budynku. Należy zaznaczyć, że zgodnie z Kodeksem cywilnym osoba, która wyrządziła szkodę, zobowiązana jest do jej naprawienia.
Zobacz również: Sąsiedzkie spory, wojny i awantury. Ilu Polaków je toczy?