Krzysztof Jackowski jasno o przyszłości: "Zaczyna się epicentrum tego, co ma nadejść"

Krzysztof Jackowski był niezwykle aktywny w swojej działalności związanej z jasnowidzeniem w 2022 roku. Nie inaczej jest i teraz, gdy weszliśmy już w nowy, 2023 rok. Jasnowidz w nowym nagraniu straszy swoich fanów tym, co nas czeka, a jego zdaniem stoimy na progu światowego konfliktu.

Krzysztof Jackowski dzieli się swoimi licznymi wizjami z internautami
Krzysztof Jackowski dzieli się swoimi licznymi wizjami z internautami Wojtek BasalygoAgencja FORUM

Krzysztof Jackowski o gospodarczym konflikcie na świece

Krzysztof Jackowski to najsłynniejszy polski jasnowidz. Obecnie za darmo dzieli się ze swoimi fanami wizjami dotyczącymi przyszłości Polski i reszty świata.  W 2022 roku na jego kanale YouTube pojawiło się sporo przepowiedni, które wciąż kontynuuje. Obecnie najnowsze nagranie wróżbity może przyprawiać o gęsią skórkę, bo przeczucia, jakie ma Jackowski odnośnie do rozpoczynającego się nowego roku, nie brzmią zbyt optymistycznie.

Swoją wypowiedź Krzysztof Jackowski zaczął od analizy konfliktów zbrojnych. - Drugie ognisko konfliktu zbrojnego, które na pewno się wydarzy, jestem pewny, że w tym roku - mamy Bliski Wschód, mamy Chiny. Ten znak, będzie bardzo ważnym znakiem, będzie to kulminacja i dopiero wtedy będzie można myśleć o jakiejś szansie poprawy na świecie - mówił dość chaotycznie Jackowski.

Zdaniem Jackowskiego są nikłe szanse na załagodzenie obecnej sytuacji, a jeżeli to nie nastąpi, to kryzys zagości na świecie na długie lata i wyczerpie to możliwości zachodnich gospodarek.  Takie słowa padły już na samym początku nowego nagrania Krzysztofa Jackowskiego, a ma być tylko gorzej zdaniem jasnowidza.

Co przyniesie 2023 rok według Jackowskiego?

Krzysztof Jackowski sam jest zaniepokojony swoimi wizjami
Krzysztof Jackowski sam jest zaniepokojony swoimi wizjami Daniel Frymark Agencja FORUM

W dalszej części nagrania Krzysztof Jackowski sam sobie zadał pytanie "co wydarzy się w 2023 roku?". Oczywiście kontynuował wątek konfliktu gospodarczego na świecie.  Nie ukrywał też, że zwyczajnie boi się tego, co ma nadejść.

- Obawiam się tego roku. Obawiam się, że cała ta sytuacja nie będzie mogła być traktowana jako przetrwanie. W tym momencie wóz albo przewóz. Pewne bardzo ważne państwa zgodzą się na daleko idący kompromis i rezygnację przy tym od lat utrwalonych tytułów, lub dojdzie do konfrontacji - straszył Jackowski.

Podkreślił jednak, że nie ma na myśli konfrontacji zbrojnej, lecz tą gospodarczą, ekonomiczną.

Świat będzie unikał konfrontacji jednoznacznej, czyli jednej totalnej bitwy między dwoma siłami na tym świecie. Ale konfrontacja w kilku miejscach jest jak najbardziej prawdopodobna
Krzysztof Jackowski

Krzysztof Jackowski o Mateuszu Morawieckim. Tego obawia się najbardziej

Krzysztof Jackowski postanowił wydrukować portrety trzech polityków, by przez obraz odczuć pewne energie związane z nimi.  Pierwszą osobą był Mateusz Morawiecki i jasnowidzowi skojarzyło się z nim słowo "chlorek". - On myśli, że ktoś może użyć chlorku, jakiegoś chlorku. Jest obawa, są przecieki. Może być w naszym kraju szykowane skażenie czegoś, użycie chlorku. Grupka osób zostanie aresztowana i ktoś z nich powie o takim zagrożeniu - mówił niezbyt składnie Jackowski.

Widać było, że sam ma wątpliwości, co do prawdziwości tej wizji, więc postanowił odłożyć portret Morawieckiego.

Joe Biden w oczach Jackowskiego. Czego obawia się prezydent Stanów Zjednoczonych?

Kolejną osobą, którą postanowił zanalizować Jackowski, był Joe Biden, prezydent Stanów Zjednoczonych. - Pierwsze co poczułem, to że złożono Chinom pewien pakiet propozycji i czekają na odpowiedź, której długo nie ma. To jest stanowczo za długo, żeby się spodziewali, że ta odpowiedź teraz przyjdzie. To wygląda jakby Stany Zjednoczone z Chinami robiły coś w tajemnicy - powiedział zamyślony Jasnowidz.

Wspomniał również, że jego zdaniem Biden, uważa za obecną sytuację na świecie za beznadziejną i brakuje metod na korzystne dla USA rozwiązanie spraw.

Jackowski o Władimirze Putinie. Zaskakujące słowa

Na koniec Krzysztof Jackowski zostawił portret Władimira Putina. Miał on mętne odczucia co do tego polityka i długo zastanawiał się, co powiedzieć.

Finalnie powiedział:  On myśli o takim działaniu, jakie ma dotychczas i wie, że to się gotuje na tyle, że to nie potrwa długo. On ma w sobie poczucie, że Chiny za nim stoją. Jest przekonany o tym, że świat będzie musiał pójść na ustępstwa. Czuję od niego taką przebiegłość, jakby miał z tego satysfakcję, ze do tego etapu doszło.

Jak Krzysztof Jackowski odreagowuje traumatyczne chwile?Polsat Cafe
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas