Ksiądz antyszczepionkowiec ukarany przez Watykan. Tak odpowiada kurii

Ksiądz Daniel Galus, założyciel Wspólnoty Miłość i Miłosierdzie Jezusa, skupionej wokół tzw. pustelni w Czatachowej koło Częstochowy, został ukarany przez Stolicę Apostolską. Jej decyzją ma on opuścić miejsce pobytu i rozpocząć czas odosobnienia. "Diabeł spełnia swoją groźbę" - odpowiedział kurii ks. Galus, który zasłynął głoszeniem proepidemicznych i antyszczepionkowych haseł.

Ks. Daniel Galus dostał nakaz półrocznej pokuty z dala od prowadzonej przez siebie pustelni
Ks. Daniel Galus dostał nakaz półrocznej pokuty z dala od prowadzonej przez siebie pustelniYouTube / Wspólnota MiMJYouTube

Ks. Daniel Galus, założyciel charyzmatycznej Wspólnoty Miłość i Miłosierdzie Jezusa w tzw. pustelni w Czatachowej, wsi położonej koło Częstochowy, zasłynął w ostatnim czasie negowaniem pandemii koronawirusa. Kapłan zachęcał m.in. do ściągania maseczek i wspierał osoby, które protestowały przeciwko obostrzeniom covidowym.

Ksiądz Daniel Galus negował pandemię COVID-19

"Ojciec Daniel", jak nazywają księdza wierni ze wspólnoty, już od dawna jest na cenzurowanym częstochowskiej kurii. W 2017 roku abp Wacław Depo, metropolita częstochowski, zakazał uczestnictwa w spotkaniach modlitewnych organizowanych przez wspólnotę księżom jak i osobom świeckim. Podkreślano przy tym, że nauczanie ks. Daniela oraz jego działania wprowadzają zamęt wśród wiernych.

Podczas pandemii koronawirusa ksiądz Daniel Galus często negował sens noszenia maseczek oraz innych zasad wprowadzonych w ostatnim czasie, chwalił także osoby, które protestowały przeciwko obostrzeniom i mówił o "herezji covidianizmu". Od tego także odcina się częstochowska kuria.

Stolica Apostolska nakazała ks. Galusowi pokutę. Oto komunikat Watykanu

Watykan podtrzymał stanowisko kurii i zdecydował, że ks. Galus 19 lutego powinien udać się na półroczny czas pokuty. Nie powinien w tym czasie odprawiać publicznie mszy ani głosić nauk czy kazań.

"Postanowienia zawarte w dekrecie Metropolity Częstochowskiego z dnia 10 listopada 2020 r. zostały przez Kongregację nie tylko potwierdzone jako zasadne i zgodne z prawem, ale także zaostrzone. Zgodnie z decyzją Stolicy Apostolskiej ks. Galus ma zatem, w wyznaczonym mu przez księdza arcybiskupa miejscu poza Czatachową, odbyć w odosobnieniu półroczny czas skupienia, modlitwy i pokuty.

Może w tym czasie sprawować mszę świętą, ale bez udziału wiernych (uczestniczyć może w niej wyłącznie jeden wierny, lecz nie związany z kierowaną przez ks. Galusa wspólnotą). Ponadto, na czas odosobnienia, zawieszono ks. Galusowi prawo do głoszenia Słowa Bożego (w tym za pomocą środków elektronicznych). Czas ten ma być dla niego pomocą w podjęciu decyzji co do swej dalszej posługi kapłańskiej, a dla wspólnoty - która zostanie w tym czasie otoczona właściwą opieką duszpasterską - sposobnością do uporządkowania i wewnętrznego oczyszczenia" - głosił wydany przez archidiecezję częstochowską komunikat.

Ksiądz antyszczepionkowiec odpowiada Stolicy Apostolskiej

Ks. Galus zaprezentował nagranie, w którym odpowiada na decyzję kurii i Watykanu. Mówi on, że pozostając w pustelni w Czatachowej jest wierny zmarłemu już arcybiskupowi Stanisławowi Nowakowi, a swoje pozostanie tam nazywa "wolą Boga".

Jest w tym również niestety silne działanie zła. To, co się dzieje teraz, w tych ostatnich dnia, choćby ten komunikat - jestem przerażony tym. W tym sensie, że diabeł naprawdę spełnia swoją groźbę, spełnia swój plan. Przeraża mnie to, kim zły duch się posługuje, żeby zniszczyć to dzieło. Wyrzucimy cię z tego miejsca, nie będziesz tutaj posługiwał

- powiedział kapłan. Stwierdził też, że od jednego ze swoich znajomych miał usłyszeć, że kuria "szuka na niego haków". "Jestem świadomy, że jest to walka z całym piekłem, z siłami ciemności" - podkreślił ks. Galus.

Zapowiedział także, że nawet gdyby oddalił się na półroczną pokutę, nie zamierza się zmienić.

Gdybym nawet poszedł na te pół roku, to ja się nie zmienię, kiedy wrócę, będę taki sam, a może nawet będzie jeszcze gorzej. Mogę być jeszcze bardziej radykalny. To o co chodzi, będą mnie co pół roku izolować?
Zimne stopy i dłonie. Przyczyną może być groźna chorobaInteria.tv
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas