Kynofobia: Jak rozpoznać? Przyczyny, leczenie

Chyba każdy z nas (choć są w zdecydowanej mniejszości) zna kogoś, kto nie przepada za psami. Oczywiście, taka postawa nie musi wiązać się z nienawiścią czy niechęcią, tylko po prostu odczuwaniem sympatii do innych zwierząt. Istnieją również i tacy, którzy panicznie się ich boją. Kynofobia – bo w takich przypadkach mamy z nią do czynienia – może utrudnić codzienne funkcjonowanie.

Kynofobia jest panicznym lękiem przed czworonogami
Kynofobia jest panicznym lękiem przed czworonogami123RF/PICSEL

Czym jest kynofobia?

Kynofobia jest zaburzeniem na tle nerwicowym, która charakteryzuje się panicznym i irracjonalnym lękiem przed psami. Na schorzenie można zapaść w każdym wieku i cierpieć mogą zarówno dzieci, jak i dorośli. Kynofobia objawia się niepokojem, stresem lub bardzo silnym atakiem paniki w momencie zobaczenia psa (nawet z bezpiecznej odległości) albo usłyszenia np. jego szczekania, warczenia czy wycia. Kynofobia może być bardzo uciążliwa i utrudniać codzienne życie, a nawet całkowicie wykluczyć ze sfery społecznej i socjalnej.

Czym charakteryzuje się kynofobia?

Kynofobii nie należy łączyć z niechęcią do psów, czy brakiem do nich sympatii. Osoby, które cierpią na zaburzenie, czasami doskonale zdają sobie sprawę z tego, że np. pies przechodzący ulicą i będący na smyczy (pod opieką właściciela) nic im nie zrobi, jednak - mimo wszystko - bodziec wywołuje atak paniki. Wbrew pozorom kynofobia nie oznacza wyłącznie strachu tylko przed rasami dużymi lub uznawanymi powszechnie za agresywne. Okazuje się, że atak paniki może się objawiać w przypadku psów małych. Niestety, mniejsze gabarytowo czworonogi mogą wykazać się nieprzewidywalnością: są bardziej ruchliwe i wydają donośne odgłosy, co paradoksalnie sprawia, że osoby cierpiące na kynofobię mogą być na nie bardziej podatne.

Nie tylko duże psy mogą wywoływać ataki paniki
Nie tylko duże psy mogą wywoływać ataki paniki123RF/PICSEL

Skąd się bierze kynofobia?

Najczęściej kynofobia jest spowodowana złymi doświadczeniami - przeważnie z dzieciństwa. Może to być traumatyczne wydarzenie, takie jak atak bądź pogryzienie przez psa. Oczywiście, zdarza się, że kynofobia jest też wywołana w inny sposób, np. poprzez kontakt (w domu bądź najbliższym otoczeniu) z psem, który donośnie ujadał albo po prostu miał opinię bardzo niebezpiecznego. Kynofobia może powstać również wtedy, kiedy w wieku dorastania, młody człowiek nie ma wyuczonego mechanizmu, jak postępować z psami, a także nie mieć świadomości, jak pies się zachowuje. To może skutkować tym, że w okresie późniejszym, kiedy w końcu napotkało się przypadkowo psa, nie wiadomo, jak z nim postępować, a np. donośne zachowywanie się lub nagły "atak" czułości nastąpi niespodziewanie.

Masz psa? Bądź odpowiedzialny!

Posiadanie psa wiąże się z obowiązkami. Nie tylko trzeba zaspakajać ich podstawowe potrzeby, ale także dbać o ich kondycję psychiczną i fizyczną. Oczywiście, na barkach spoczywa również zapobieganie nieprzyjemnym konsekwencjom, takim jak pogryzienia, czy np. zabrudzenia odzieży przez łapy psa, który (w pokojowych zamiarach) chce przywitać napotkaną osobę. Dlatego, jeśli spacerujemy z psem w pobliżu skupisk ludzkich, koniecznie trzeba trzymać go na smyczy, a także powinien mieć kaganiec. Nie powinno dochodzić również do sytuacji, że biegnący na przypadkowych ludzi pies pozostał bez opieki i zapewniać, że czworonóg nie jest agresywny lub nikomu nie zrobi krzywdy.

Kynofobię można pokonać, ale trzeba sięgnąć po pomoc specjalisty
Kynofobię można pokonać, ale trzeba sięgnąć po pomoc specjalisty123RF/PICSEL

Czy kynofobię można wyleczyć?

Kynofobia, tak jak inne fobie, można leczyć w taki sposób, aby dawała jak najmniej dokuczliwe objawy albo w ogóle przestała występować. Na szczęście, ten rodzaj schorzenia jest nie tylko łatwo rozpoznawalny, ale także podjęta terapia daje wymierne rezultaty. Oczywiście, przebieg terapii może być skrócony i mieć szybsze efekty, jeśli zostanie odpowiednio wcześnie wdrożona. Kynofobię najczęściej leczy się za pomocą terapii poznawczo-behawioralnej i powinna odbywać się wyłącznie pod opieką psychologa.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas