​Legendy miejskie PRL-u. Niektórzy wierzą w nie do dziś!

"Czarna wołga" latami siała postrach
"Czarna wołga" latami siała postrach123RF/PICSEL

"Błędem jest wierzyć, że każdy poważniejszy problem można rozwiązać za pomocą kartofli" - Douglas Adams

Pogłoski na temat stonki ziemniaczanej były rozpowszechniane przez władze
Pogłoski na temat stonki ziemniaczanej były rozpowszechniane przez władze123RF/PICSEL
Okres PRL-u sprzyjał powstawaniu legend miejskich ze względu na kontrolę informacji przez aparat państwowy. To, co docierało do obywateli, często wzbudzało nieufność i prowokowało do kreowania różnych wersji. Podobnie dzieje się w państwach totalitarnych. Działalność służb specjalnych i ich specyfika również wzbudzają zainteresowanie publiczności
opisuje specyfikę tego okresu Katarzyna Amrozy w tekście "Śląskie wampiry i niebezpieczne nieznajome - jak powstają legendy miejskie?"

Czarna wołga na ulicach każdego miasta

Tajna kolej: "kolejny dar" od ZSRR

Istnienie tajnych podziemnych tuneli to wdzięczny temat dla twórców miejskich legend
Istnienie tajnych podziemnych tuneli to wdzięczny temat dla twórców miejskich legend123RF/PICSEL

Legendy w zaniku?

Kiedy zaś żywot plotki się kończy, to zaczynamy ją ośmieszać. (...) Bo jeśli o jakimś zdarzeniu słyszymy sto razy, to przestaje być ono wiarygodne. Początek plotki jest dramatyczny, koniec komiczny
mówił profesor Dionizjusz Czubala folklorysta, specjalista od plotek i legend miejskich z Uniwersytetu Śląskiego, w rozmowie z portalem Nasza Historia.
Irina Shayk - rosyjska piękność o idealnym cieleInteria.tv