Madonny bieszczadzkie

Nie ustrzegłaś Mario<br/>świętych ikon przed zagładą<br/>ludzi przed śmiercią<br/>domów przed ogniem<br/>przed zdziczeniem sadów<br/>- ludzi przed ludźmi<br/>A. Potocki

article cover
INTERIA.PL

"Madonny" Potockiego należy w tym kontekście odczytać jako zjawisko wyjątkowe. Są na tyle odmienne, że antenaci są tu nieważni. Malarskość jego liryków, śpiewność, stylizowanie na potoczną czy litanijną narrację, staranne zadbanie o instrumentację muzyczną utworów, których forma i treść uzupełniają się harmonijnie, wszystko to jest dziś we współczesnej poezji zjawiskiem rzadkim. Ta symbioza, niejako sama z siebie narzuca i określa gatunki lirycznego przekazu. Stąd mamy do czynienia z pastorałką, balladą, w których to utworach fragmenty odzywek, powiedzeń, mądrości i ludowych zaśpiewów są często cytowane. To one właśnie oddają mentalność ludzi, którzy są bohaterami tej poezji na równi z Matką Boską, Jezusem, krzyżami, świątyniami, rzeźbami i ocalałymi z pogromu, czasem bardzo osobistymi przedmiotami. Dzieje się tak zarówno w sferze konkretu jak i abstrakcji. Świątynia jest odbudowana, cmentarz odnowiony, lub przeciwnie, pozostało jedynie puste miejsce, zdziczałe drzewa czy ruiny. Podobnie jest ze stanem ludzkiej duszy, w której dobro i miłość bliźniego powinny być wszechobecne. To przesłanie Potockiego jest czytelne.

Jego utwory czyta się jak baśń. Ale to złudzenie. To artystyczna wyobraźnia poety sprawia, że tak to właśnie postrzegamy. Tak naprawdę jest to liryczny reportaż, uniwersalna przypowieść o świecie, który jest. Na dotknięcie ocalałych ze zgliszcz krzyża czy ikony, rzeźby Zdzisława Pękalskiego, Zofii Rosiowej czy Jędrka Wasielewskiego. "Madonny" Potockiego, to jeden z najlepszych tomików poetyckich ostatnich lat. Uczuciowy i mądry.
Madonny bieszczadzkie
Andrzej Potocki Agencja Wydawnicza Ad Oculos

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas