Mądrzej zarządzamy budżetami domowymi
Żeby nie wpaść w finansowe tarapaty, mądrzej gospodarujemy budżetami domowymi.
Zdaniem szefa GUS-u Tadeusza Toczyńskiego, wnioski o bardziej rozważnym planowaniu domowych budżetów płyną z pewnej widocznej zależności: szybsze tempo wzrostu spożycia indywidualnego obserwowaliśmy w warunkach nieco mniejszego, niż w 2001 roku, wzrostu przeciętnych, realnych wynagrodzeń.
Niestety, statystycy nie potrafią wytłumaczyć, dlaczego tak się dzieje. Tak po prostu jest. Wzrost popytu, czyli krótko mówiąc zwiększająca się liczba zakupów, dobrze świadczy o gospodarzach domowych, którzy nauczyli się lepiej gospodarować swoimi zasobami domowymi, rzadziej popadają w długi, biorą kredyty, ale sumiennie je spłacają.