Mamy radzą mamom
Częste choroby okazały się zwiastunem dychawicy.
Dopiero gdy testy alergiczne wykazały uczulenie na pyłki roślin, lekarze zorientowali się, co dolega synkowi.
Pierwsze oznaki uczulenia pojawiły się u Kajtka, gdy miał 3 miesiące. Wówczas okazało się, że synek jest uczulony na białko mleka krowiego. Na szczęście udało się nam opanować sytuację. W zeszłym roku, gdy poszedł do przedszkola, zaczęły się choroby: grypa, zapalenie oskrzeli, zapalenie płuc (leczone w szpitalu), potem miesiąc przerwy i od nowa. Za każdym razem był leczony antybiotykami... W sumie w ciągu roku przyjął ich aż 11. Byliśmy u różnych lekarzy. Twierdzili, że chorują tak wszystkie dzieci, które są pierwszy rok w przedszkolu. W końcu trafiliśmy do pediatry, który wysłał nas na testy alergiczne. Po nich okazało się, że synek ma alergię wziewną i początki astmy. Iwona, mama Kajtka (4 lata)
Dopóki córka nie zaczęła się dusić, nie sądziłam, że jest chora.
Po ataku kaszlu i duszności Kasia została skierowana na badania. Ich wyniki i diagnoza były dla wszystkich szokiem. Córka zachorowała na astmę, gdy miała 5 lat. Kiedyś po południu nagle zaczęła kasłać i nie mogła wypuścić powietrza z płuc. W pierwszej chwili myślałam, że się czymś zakrztusiła. Klepałam ją po plecach, by pomóc jej to coś odkrztusić, ale bezskutecznie. Gdy duszności jeszcze się nasiliły, wpadłam w panikę. Wybiegłam na klatkę schodową i zaczęłam stukać do sąsiadów z prośbą o pomoc. Na szczęście jedna z sąsiadek, która jak później się okazało sama cierpi na astmę, od razu wiedziała, co robić. Zabrała Kasię do łazienki, pochyliła nad umywalką, puściła gorącą wodę i kazała spokojnie oddychać. W tym czasie wezwałam karetkę. Lekarz od razu stwierdził, że to wygląda na astmę i zalecił badania. Martyna, mama Kasi (6 lat)