Mizofonia wyniszcza. „Czuję się gwałcona dźwiękiem”

„To paskudztwo zatruwa mi życie” - pisze o mizofonii na jednej z internetowych grup Ania. „Najbardziej drażnią mnie dźwięki gwizdania, mlaskania, chrupania, głośnego przełykania, chrząkania, chlipania, siorpania, czkawki” – zaznacza. I dodaje: „niestety rodzina nie wierzy, że to choroba. Twierdzą, że to mój wymysł”. Osób podobnych do Ani jest więcej. Szacuje się, że z powodu mizofonii, a więc zespołu SSS (Selective Sound Sensitivity Syndrome) może cierpieć około trzech procent populacji. Czym objawia się ta dolegliwość? Jak ją rozpoznać i czy można ją leczyć?

Mizofonicy najczęściej mają problem z normalnym funkcjonowaniem, relacjami społecznymi.
Mizofonicy najczęściej mają problem z normalnym funkcjonowaniem, relacjami społecznymi. 123RF/PICSEL

"Czuję się gwałcona dźwiękiem (...) Na zewnątrz zawsze mam w uszach słuchawki, które z jednej strony tłumią dźwięki miasta, a z drugiej sączą mi w ucho ulubioną muzykę. Najgorszy dźwięk z możliwych? Skręcanie plastikowej butelki. Jeśli ktoś zrobi to nagle i nie zdążę się przygotować, czuję jakby coś rozrywało mi głowę" - wyznaje anonimowo internautka na forum zrzeszającym osoby, które cierpią z powodu sygnałów akustycznych, które innych co najwyżej denerwują.

Mizofonia - bo tak nazywa się to zaburzenie - objawia się nadwrażliwością na konkretne dźwięki. Określana jest również jako SSSS, a więc Selective Sound Sensitivity Syndrome. Została rozpoznana stosunkowo niedawno, bo w 2000 roku przez audiologów Margaret M. Jastreboff oraz Pawela J. Jastreboffa. Chociaż badania nad mizogonią są coraz bardziej zaawansowane, nadal niewiele o niej wiadomo.

"Boje się, że nigdy nie będę miała szczęśliwej rodziny. Mizofonia wszystko będzie niszczyć"

Dźwiękami szczególnie nieprzyjemnymi dla pacjentów cierpiących na mizofonię są sygnały akustyczne wytwarzane przez ludzi w codziennych sytuacjach życiowych. Mizofonikom zazwyczaj nie przeszkadza głośna muzyka czy hałas uliczny, jednak mlaskanie, przeżuwanie, przełykanie, pociąganie nosem potrafi doprowadzić ich do szału i rozgoryczenia. Równie przykre dla osób zmagających się z SSSS są odgłosy najbliższego otoczenia, takie jak: tykanie zegara, kapanie wody z kranu.

Warto zaznaczyć, że mizofonicy cierpią z powodu wymienionych wyżej dźwięków zarówno psychicznie,  jak  i fizycznie. Sygnały dźwiękowe, które dla innych bywają po prostu irytujące, powodują u nich lęk, złość, rozdrażnienie, a w niektórych przypadkach nawet ataki paniki lub agresji. Najnowsze badania nad mizofonią, przeprowadzone przez naukowców z angielskiego Uniwersytetu w Newcastle pod kierunkiem dr Sukhbindera Kumara stwierdziły u mizofoników również somatyczne reakcje na stres wywołany problematycznymi dźwiękami. Sygnały dźwiękowe doprowadzają osoby borykające się z SSSS również do przyspieszenia tętna i pracy serca, nadmiernego pocenia się.

To wszystko sprawia, że mizofonicy najczęściej mają problem z normalnym funkcjonowaniem, relacjami społecznymi.

Dźwiękami szczególnie  nieprzyjemnymi dla pacjentów cierpiących na mizofonię są  sygnały akustyczne wytwarzane przez ludzi w codziennych sytuacjach życiowych
Dźwiękami szczególnie nieprzyjemnymi dla pacjentów cierpiących na mizofonię są sygnały akustyczne wytwarzane przez ludzi w codziennych sytuacjach życiowych123RF/PICSEL

"Mam 18 lat. Najbardziej denerwuje mnie klikanie w klawiaturę, chrupanie - czy to chipsów czy jabłka - mlaskanie, siorbanie, chrapanie, odgłosy ptaków za oknem, obcinanie paznokci, tykanie zegara, obijające się sztućce, a nawet szepty z drugiego pokoju. Męczę się, a razem ze mną męczy się moja rodzina. Ciągle kogoś upominam; nie rób tego, nie rób tamtego. Nie pamiętam już kiedy jadłam wspólny obiad przy stole z rodziną. Na te bodźce reaguje wewnętrzną agresją, często nawet płaczem" - tłumaczy Natalia na internatowym forum zrzeszającym osoby cierpiące na mizofonię.

Mam nadzieję, że kiedyś, ktoś znajdzie sposób na pozbycie się tej okropnej nadwrażliwości na dźwięki. Boje się, że nigdy nie będę miała szczęśliwej rodziny, bo mizofonia wszystko będzie niszczyć, a ludzie będą mnie uważać za wariatkę
dodaje internautka.

Kogo dotyka mizofonia? "Mój 8-latek przeszedł samego siebie"

Mizofonia wciąż jest przedmiotem badań naukowców. Ekspertom udało się ustalić, że osoby cierpiące na to zaburzenie nie mają problemów z narządem słuchu. Jako główną przyczynę występowania Selective Sound Sensitivity Syndrome najczęściej podaje się zaburzenie czynności ośrodków słuchowych mózgu, odpowiedzialnych za odbiór poszczególnych dźwięków, przetwarzanie i rozpoznawanie emocji oraz przywoływanie wspomnień. Twórcy pojęcia Margaret M. Jastreboff oraz Pawel J. Jastreboff Jastreboffa uważają, że u osób cierpiących na mizofonię dochodzi do nadaktywności autonomicznego i limbicznego układu nerwowego.

Kogo dotyka mizofonia? Z powodu tego zaburzenia cierpią osoby w różnym wieku. Występowanie SSSS nie jest zależne od płci. Badania wskazują, że ten rodzaj nadwrażliwości na konkretne dźwięki często towarzyszy pacjentom już od najmłodszych lat, powodując lęk społeczny i doprowadzając najmłodszych do izolacji. Pierwsze objawy zanurzenia bywają mylone z innymi dolegliwościami i zaburzeniami. Błędna diagnoza wydłuża i utrudnia proces leczenia.

Badania wskazują, że ten rodzaj nadwrażliwości na konkretne dźwięki często towarzyszy pacjentom już od najmłodszych lat
Badania wskazują, że ten rodzaj nadwrażliwości na konkretne dźwięki często towarzyszy pacjentom już od najmłodszych lat123RF/PICSEL
Dzisiaj mój 8-latek przeszedł samego siebie. Rano przyszedł do nas jego ulubiony kolega i przy obiedzie trochę mlaskał. Ja też nie lubię jak ktoś mi mlaska nad uchem, ale syn wpadł w jakiś szał. Płakał i krzyczał, a w końcu schował się w pokoju. Trudno mi było go uspokoić. Już od pań w przedszkolu (czyli jak miał 4 lata) słyszałam, że nie chce jeść z dziećmi, bo przeszkadzają mu odgłosy jedzenia - tłumaczy internautka na jednym z forów internatowych, jednocześnie prosząc o pomoc.

"Niestety rodzina nie wierzy, że to choroba. Twierdzą, że jestem agresywna"

Mizofonicy często spotkają się z odrzuceniem społecznym. Rodzina, przyjaciele, współpracownicy nie rozumieją ich zachowania, kwalifikując jej jako bezzasadne lub przesadzone. Na grupach internetowych, zrzeszających osoby, które walczą z objawami SSSS, nie brakuje poruszających historii,  w których mowa jest o odrzuceniu.

To paskudztwo zatruwa mi życie. Niestety rodzina nie wierzy, że to choroba. Twierdzą, że to mój wymysł i że po prostu jestem agresywna i pyskata. Po raz kolejny mój dzisiejszy rodzinny obiad był torturą. Jedynym lekarstwem jest izolacja. Gdy już nie mogę wytrzymać, wychodzę i zamykam się w swoim pokoju. Niestety to do niczego nie prowadzi.

Zarówno rozpoznanie, jak i leczenie mizofonii jest trudne. To skomplikowane procesy, które wymagają od pacjenta, a także jego otoczenia cierpliwości i zaangażowania. Na razie nie wyróżniono jeszcze jednoznacznych kryteriów rozpoznawania zaburzenia. W konsekwencji podstawą diagnozy SSSS jest wykluczenie innych możliwych przyczyn występowania wspomnianych wyżej objawów.

Jak leczyć mizofonię? Nie jest to zaburzenie narządu słuchu. W związku z tym, aby zminimalizować lęk, strach, a także somatyczne objawy zaburzenia wykorzystuje się psychoterapię.

Mizofonikom zazwyczaj nie przeszkadza głośna muzyka czy hałas uliczny, jednak mlaskanie, przeżuwanie, przełykanie doprowadza ich do szału
Mizofonikom zazwyczaj nie przeszkadza głośna muzyka czy hałas uliczny, jednak mlaskanie, przeżuwanie, przełykanie doprowadza ich do szału123RF/PICSEL

***
Zobacz również: 

"Wydarzenia": 90-latka z Bierunia chciała postrzelać. Policjanci zabrali ją na strzelnicęPolsat News
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas