Naukowcy przyjrzeli się... modlitwie. Oto wnioski
Eksperci z zakresu zdrowia psychicznego stale namawiają nas do tego, by stres i niepokój zwalczać przy pomocy medytacji. Niektórzy specjaliści są tymczasem zdania, że podobne, a być może nawet korzystniejsze działanie, ma modlitwa. Skutecznie bowiem uspokaja i przywraca poczucie kontroli.
W ostatnim czasie medytacja cieszy się zwiększonym zainteresowaniem. Nic w tym dziwnego - będąca skutkiem pandemii społeczna izolacja u wielu z nas wywołała problemy natury psychicznej.
Ograniczenie kontaktów z ludźmi, spędzanie większości czasu w domowym zaciszu i pojawiające się negatywne myśli na temat niepewnej przyszłości to w istocie groźna kombinacja, skutkująca zwiększonym niepokojem i stresem.
Eksperci stale przypominają, że skutecznym sposobem na redukcję lęku jest właśnie relaksująca i oczyszczająca umysł medytacja. Do grona miłośników tej formy radzenia sobie z psychicznym dyskomfortem należą też gwiazdy, które regularnie dzielą się z fanami własnymi medytacyjnymi technikami.
Okazuje się, że medytacja ma nie lada konkurencję. Niektórzy specjaliści przekonują bowiem, że podobnie zbawienny wpływ na nasz stan emocjonalny ma modlitwa. Mimo że dla świata nauki pozostaje ona wciąż wielką tajemnicą.
- Większość naukowców podchodzi sceptycznie do wszystkiego, co religijne. Badania nad modlitwą są w istocie trudne do przeprowadzenia. Jak bowiem ustalić, czy dla wszystkich uczestników jest ona tym samym? Czy uczeni mogą opierać się na własnych raportach? Nauka polega na testowaniu obserwowalnych procesów i mechanizmów. A modlitwa, niemal z definicji, wzywa do zaangażowania Boga czy też innej wyższej istoty, a więc czegoś wykraczającego poza granice naturalnego zjawiska - wyjaśnia Kevin Masters, profesor psychologii na Uniwersytecie Kolorado w Denver.
Biorąc pod uwagę te ograniczenia, nie da się w istocie oszacować, czy ulga psychiczna, jakiej doświadczają modlący się ludzie, wynika z pozbycia się ciężaru trosk, które powierzają wówczas Bogu, czy też jest ona rezultatem swego rodzaju interwencji metafizycznej istoty.
Faktem jest jednak, iż dotychczas przeprowadzone badania wskazują na skuteczność modlitwy w kontekście uzyskiwania psychicznego balansu i redukcji stresu.
- Ludzie modlą się z różnych powodów. Proszą o osiągnięcie konkretnego życiowego celu, dzielą się swoim niepokojem, okazują wdzięczność. Modlitwa może więc niwelować uczucie izolacji, niepokoju, strachu, może być chwilą refleksji nad sobą - tłumaczy Ryan Bremner, profesor psychologii na University of St. Thomas w Minnesocie.
Uczony podkreśla w tym kontekście uzdrawiającą moc rytuałów, które same w sobie działają uspokajająco, zapewniają nam poczucie bezpieczeństwa i stabilności.
- Odwracają naszą uwagę od trosk, zmartwień, dają namiastkę kontroli - nawet nad tym, co ostatecznie owej kontroli nie podlega. A związek między religijnością a zdrowiem i szczęściem został kilkakrotnie udowodniony naukowo - dodaje prof. Bremner.
Badanie z 2009 roku w istocie dowiodło, iż uczestnicy, którzy mieli za zadanie modlić się za siebie, wykazywali łagodniejsze objawy depresji i lęku oraz z większym optymizmem spoglądali w przyszłość aniżeli osoby z grupy kontrolnej.
Uczony przekonuje, że modlitwa i medytacja mają ze sobą wiele wspólnego. Jak podkreśla, obie aktywności są skutecznym narzędziem w walce z tendencją do nadmiernego zamartwiania się.
W 2005 roku amerykańscy uczeni dowiedli nawet, że duchowa forma medytacji przynosi większą psychiczną ulgę niż ta pozbawiona kontekstu religijnego.
Z kolei rezultaty analizy, które zostały opublikowane w 2011 roku na łamach czasopisma medycznego "Personality and Social Psychology Bulletin" sugerują, że modlitwa może redukować gniew i agresję.
- Kiedy się modlisz, jesteś wewnętrznie skoncentrowany i starasz się być spokojny. To w naturalny sposób łagodzi negatywne emocje - konkluduje prof. Bremner.