Nie chcieli zmieniać butów. Dyrektorka szkoły wymyśliła "klapki hańby"

Na pomysł wprowadzenia karnych "klapek hańby" wpadła dyrektorka jednej z lubelskich szkół. Była to jej odpowiedź na fakt, że niektórzy uczniowie nie chcieli stosować się do próśb dotyczących zmiany obuwia ze względu na zostawianie mokrych śladów z zimowych butów.

Dyrektorka jednej z lubelskich szkół postanowiła ukarać uczniów "klapkami hańby"
Dyrektorka jednej z lubelskich szkół postanowiła ukarać uczniów "klapkami hańby"Piotr MoleckiEast News

Pogoda w ostatnim tygodniu w całej Polsce dała się we znaki. Zaspy śniegu i błota śnieżnego były codziennym widokiem, który dodatkowo zostawiał ślady na naszych butach w postaci brudu. W wielu szkołach istnieje tradycja zmiany butów, ale jak jest - każdy wie. Nie wszyscy uczniowie są chętni, aby stosować się do próśb dyrekcji. Lubelska Szkoła Realna zareagowała jednak w dość oryginalny sposób.

"Klapki hańby" dla zapominalskich. Wypożyczenie kosztuje 20 zł

Jesteśmy taką szkołą, że współdecydujemy o wszystkim z uczniami. Ustaliliśmy, że nie muszą zmieniać obuwia, jeśli pozwalają na to warunki atmosferyczne. Rozumiem, że latem czy suchą wiosną i jesienią zmiana tenisówek na tenisówki to jedynie sztuka dla sztuki
poinformowała Agnieszka Kantor-Kołodyńska, dyrektorka placówki

Choć większość uczniów stosowała się do nakazu zmiany butów, to mokre ślady zostawiane przez osoby, które tego nie robiły, były powodem, dla którego dyrektorka postanowiła pójść krok dalej. Choć wielokrotnie zachęcała młodzież do zabierania obuwia na zmianę na wewnętrznym komunikatorze społeczności szkoły, to gdy jej prośby nie poskutkowały, wymyśliła zakup klapek.

Redakcja Eska.pl postanowiła zadać jej pytanie, dlaczego padło akurat na klapki w typie "kubota", kobieta odpowiedziała: - Bo są obciachowe. Usłyszałam już nawet, że to takie "klapki hańby" - przyznaje kobieta.

Jej pomysł wszedł w życie w zeszłym tygodniu i podobno dość skutecznie odstrasza uczniów od niezmieniania butów. To jednak jeszcze nie wszystko. Żeby skorzystać z "kubotów" i nie zostać w samych skarpetkach, należy jednak uiścić opłatę za wypożyczenie w wysokości 20 zł. - To mniej więcej trzy razy tyle, ile są warte - podkreśla dyrektorka.

Co ciekawe, z nietypowego obuwia korzystają nie tylko uczniowie szkoły. W piątek za wypożyczenie klapek musiał zapłacić również nauczyciel.

„Ewa gotuje”: Sernik z brzoskwiniamiPolsat
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas