Ona mnie nie chce!

Próbowałem rozwinąć i zacieśnić naszą znajomość, jednak Agata nie chciała się ze mną spotkać w realu, twierdząc, że jeszcze zbyt mało się znamy. Proponowałem Jej spotkania zapewniając, że przyjadę chociaż mieszkam w Poznaniu. Ona twierdziła, że to za wcześnie i należy się dalej poznawać. Zgodziłem się na to mimo wewnętrznego sprzeciwu i obawy, że ją stracę.

Spodobało mi się, że nie traktuje faceta jako chodzącego portfela i to, że gdy źle się u mnie działo dawała mi wsparcie. Opowiadała mi też, że faceci Ją zranili i trudno Jej znowu komuś zaufać, że boi się ulec uczuciom, które okażą się złudne. Wiem, że boi się kolejnego rozczarowania, ale ja również coś takiego przeżyłem i wiem jaki smak mają ból i łzy .

Nie zapewniam, że będę do końca z Agatą, bo w dzisiejszych czasach wszystko jest ulotne. Wystarczy spojrzeć na ilość rozbitych małżeństw. Ten kto daje bezpodstawne zapewnienia to osoba nieodpowiedzialna.

Może za mało zapewniam Agatę o uczuciu , ale nie chce Jej stracić. Siedem miesięcy znajomości to coś znaczy. Powiedziałem Jej, że jeżeli nie jest mnie pewna to może zrezygnować, ale Ona zapewnia, że mnie chce. Mam ogromny dylemat co robić?

Ostatnio pojechałem do Krakowa aby się z nią spotkać. Uprzedziłem Ją o moim przyjeździe. Przyjęła tą wiadomość z entuzjazmem. Nastawiony pozytywnie pojechałem do Krakowa. Niestety, kiedy byłem już w hotelu, wysłałem Jej sms-a, a ona odmówiła spotkania. Wykręciła się wizytą u cioci na wsi i poprosiła abyśmy dalej poznawali się drogą sms-ową. Powiedziałem Agacie, że mnie taki układ nie pasuje i przyjechałem specjalnie dla niej dla niej, aby pokazać, że mi na niej zależy. Te argumenty niestety nie dały, żadnego rezultatu.

Ufam, że ktoś mi pomoże. Nie zapewniam, że będę z Agatą do końca, ale może Bóg pozwoli nam być razem i da nam siły na pokonywanie wspólnie problemów.

Proszę o pomoc!!!