Piłkarze po pracy

Co robią po pracy piłkarze? Piłkarz też ma swoje hobby...

David Beckham
David BeckhamAFP

W 1998 roku zadebiutował w filmie Guy'a Ritchie'go "Porachunki". Jego nowe hobby spodobało mu się tak bardzo, że w następnym roku porzucił karierę sportową i został aktorem. Z pożytkiem dla nóg zawodników drużyn przeciwnych. Aktorem nie jest złym, więc można tylko żałować, że wcześniej nie zdecydował się na ten ruch. Na pewno życzyłby sobie tego Gary Stevens, największa ofiara Jonesa (po jednym z brutalnych wślizgów przyszłego aktora musiał zakończyć karierę).

Z kinem związany jest też Łukasz Fabiański, młody bramkarz Legii Warszawa. Jest on wielkim miłośnikiem filmów. Nie opuszcza żadnej kinowej premiery. Nawet tej adresowanej do najmłodszych. Dowodem na to niech będzie nadany mu przydomek - Bambi.

Wielu zawodników swój wolny czas woli spędzać w ciszy i spokoju. Idealnym rozwiązaniem jest łowienie ryb. Z polskich reprezentantów przodują w tym Marcin Baszczyński i Kamil Kosowski, który, jak przyznaje, woli swój wolny czas poświecić na łowienie ryb niż na oglądanie meczów. Ze swej pasji nie zrezygnowali nawet podczas Mistrzostw Świata w Niemczech, kiedy to korzystając z dnia wolnego danego przez selekcjonera Pawła Janasa, nie omieszkali spróbować, jak biorą ryby w jeziorze, znajdującym się nieopodal ośrodka, w którym byli zakwaterowani.

Raymond Kvisvik, Kristofer Hastad, Oyvind Svenning, Freddy dos Santos (niech nazwisko nie będzie zmyłką, urodził się w Norwegii) i najbardziej z nich znany Morten Gamst Pedersen to norwescy piłkarze, którzy w wolnym czasie założyli boysband. Nazwa mało oryginalna, "The Players", ale nie wyobraźni od nich się wymaga. Co więcej łączą oni przyjemne z pożytecznym. Dotychczas nagrali jeden singiel pt. "This Is For Real", a dochód z jego sprzedaży zostanie przekazany Czerwonemu Krzyżowi.

Lekko ironizując można stwierdzić, że David Beckham swój wolny czas poświęca na kręcenie coraz to nowym filmów reklamowych. Niestety nowy selekcjoner reprezentacji Anglii póki co rezygnuje z usług niedawnego kapitana drużyny narodowej. Coraz mniej również jego osoby w mediach. Czyżby czas na nowe hobby?

Niewątpliwie jest grupa piłkarzy, którzy swój wolny czas poświęcają na zainteresowania, które nie powinny iść w parze z zawodem, który wykonują. Jednak akurat w takich przypadkach nie ma sensu bardziej zagłębiać się w temat...

MWMedia
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas