"Po chwili wyszedł, słaniając się na nogach" - realia pracy w klubie go-go. "Zdanowicz. Pomiędzy wersami"

Dziennikarka Polsat News - Katarzyna Zdanowicz, rozmawia z reportażystką, która na potrzeby książki zatrudniła się w klubie go-go
Dziennikarka Polsat News - Katarzyna Zdanowicz, rozmawia z reportażystką, która na potrzeby książki zatrudniła się w klubie go-go123RF/PICSEL

Uderzył tancerkę w brzuch, bo był pijany - dziennikarka wcieleniowa Karolina Rogaska rozmawia z Katarzyną Zdanowicz

Wtedy czułam się średnio, ale byłam pozytywnie zaskoczona, czułam się bezpieczniej, niż mogłabym zakładać kiedykolwiek wcześniej.

Wydał milion złotych w klubie go-go - później nawet tego nie pamiętał

Karolina Rogalska u Katarzyny Zdanowicz
Karolina Rogalska u Katarzyny ZdanowiczINTERIA.TV

Kto przychodzi do klubu go-go? Podkast dziennikarki Polsat News, Katarzyny Zdanowicz

Są przeróżni, głównie typ kolegów biznesmenów, którzy przyjechali w delegacje do innego miasta, a wieczorem idą do klubu. Jest też dużo turystów.
twierdzi Karolina Rogalska
Był to mężczyzna pochodzący z Egiptu a mieszkający w Stanach Zjednoczonych. Mówił mi, że jestem głupia, że pracuję w takim klubie, bo mogłabym pracować w USA dokładnie w ten sam sposób, a zarabiać więcej. Bardzo chciał pokazać, jak to jest lepszy ode mnie. Ale stawiał drinki, za które płacił jego kolega, więc siedziałam i z nim rozmawiałam.
Kolega zorientował się, że coś jest nie tak, kiedy zobaczył ceny podane na karcie - jego pieniędzy "poszło" straszne dużo. Zaczął robić aferę. Na co jedna z koleżanek tancerek go zgarneła: "Misiu, nie denerwuj się".
relacjonuje dziennikarka
Po piętnastu minutach wyszedł, słaniając się na nogach, gdzie wcześniej wydawało mi się, że był raczej trzeźwy. Był facetem mierzącym dwa metry, więc raczej przy kilku shotach tylko wódki nic by mu się nie stało. Wyglądał tak, jakby następnego dnia miał nie pamiętać, co się wydarzyło. Takie sytuacje też widziałam.

Chcą dotykać miejsca intymne, przekraczać granice, mimo, że nie mogą. "Trzeba się pilnować"

Trzeba bardzo mocno pilnować granicy w tych klubach. Mężczyźni bardzo chętnie przekroczyliby granicę, by dotknąć ciała, mimo że nie mogą tego robić.
przyznaje gościni podkastu
Jeden z klientów chciał mnie zaprosić do hotelu. W tym celu wcisnął mi kilkaset złotych do ręki
Zdanowicz pomiędzy wersami. Odc. 21: Karolina RogaskaKatarzyna ZdanowiczINTERIA.PL