Porządnie zrobione dzieci
Maciej Maleńczuk to znacząca i jednocześnie kontrowersyjna postać na polskiej scenie muzycznej. Niedawny juror "Idola" jest również ojcem trzech córek i mężem. O swojej rodzinie muzyk opowiedział w niedawnej rozmowie z tygodnikiem "Gala".
"To dzieci miłości i pożądania. To nie są dzieci zrobione po pijanemu, na odpie**ol się. To porządnie zrobione dzieci. Dadzą sobie radę".
Maleńczuk ma też radę życiową dla córek. Jak mają one żyć?
"Żeby dobrze umrzeć, żeby coś zostawić po sobie. Śmierć to istota życia. Cóż może być bardziej życiowego, niż umrzeć? (szyderczy śmiech)
"Dla artysty dobrze umrzeć to rzecz najważniejsza. Jak ktoś pyta: jak żyć, mówię: najlepiej to umrzyj dobrze".
"Dziewczynkom to trzeba dać jeść, żeby nie były głodne, żeby miały ładne pupcie, kształtne. Nigdy nie chciałbym, żeby moje córki prowadziły życie artysty. Wystarczy, że ja się szlajam".
Jeśli jednak córki zdecydują się na karierę artystyczną, Maleńczuk nie będzie oponował.
"Proszę bardzo, ale nie sądzę, żebym im urządził takie piekło z życia, żeby mogły być artystkami. Nie znam dobrych artystów z dobrych domów, a ja chciałbym mieć dobry dom".
"Chciałbym, żeby mówiono, że moje córki są z dobrego domu. A dobry dom przekreśla karierę artystyczną".