​Pozwolić duszom odlecieć - niezwykłe zwyczaje pogrzebowe ze świata

Przy okazji święta, podczas którego w większości krajów wspominani są wszyscy zmarli, warto poznać ciekawostki na temat obrzędów cmentarnych z różnych miejsc na Ziemi. Nela Mała Reporterka dzieli się interesującymi, a niekiedy przerażającymi faktami z krajów, które odwiedziła.

Dia de Los Ñatitas, czyli Dzień Czaszek w Boliwii
Dia de Los Ñatitas, czyli Dzień Czaszek w Boliwii123RF/PICSEL

Wiszące trumny w Sagadzie (Filipiny)

Na północy wyspy Luzon, w odległości około 400 kilometrów do stolicy Filipin - Manili, znajduje się niewielka wioska Sagada. Miejsce to słynie z... wiszących trumien. Gdy po raz pierwszy zobaczyłam trumny umieszczone na zboczu skały lub schowane w jaskiniach byłam przerażona tym widokiem. Dowiedziałam się, że jest to jeden ze starych, okolicznych rytuałów. Lokalni mieszkańcy wierzą, że po śmierci dusza człowieka potrzebuje przestrzeni żeby ulecieć z ciała i dostać się do nieba. Istnieją również inne wyjaśnienia, dlaczego chowano ludzi na skałach, np. to, że dana osoba była szlachetna za życia, więc po śmierci zasłużyła na wyjątkowe miejsce pochówku. Obecnie, takich pogrzebów już się nie dokonuje, a zmarli chowani są "tradycyjnie", czyli w ziemi. Wiąże się to z kolejna ciekawostką!

Na Filipinach byłam akurat na początku listopada, więc mogłam się przekonać jak wygląda tam Dzień Zmarłych. Wieczorem wybrałam się na cmentarz z moim przewodnikiem. Zobaczyłam mnóstwo osób siedzących dokoła grobów z jedzeniem, piciem, a gdzieniegdzie były nawet rozłożone namioty. Przewodnik wyjaśnił, że tradycyjnie 1 listopada należy zostać razem z bliskimi na cmentarzu przez całą noc! Nagrobki malowano na biało oraz rozpalano przy nich ogniska. W nocy nad cmentarzem unosiła się łuna światła i dymu.

Święto czasek (Boliwia)

Jadąc do Ameryki Południowej, to właśnie Boliwia była pierwszym krajem, który odwiedziłam. Wybrałam się tam, ponieważ wiele czytałam o pełnej tajemnic miejscowości La Paz i lokalnych "czarownicach". Miejscowi często wierzą w działanie różnego rodzaju magicznych mikstur, talizmanów i przedmiotów, które przynoszą szczęście. Święto, które przypada tam na 8 listopada nie powinno dziwić - w tym dniu obchodzi się Dia de Los Ñatitas, czyli Dzień Czaszek. W Boliwii ludzie uważają, że czaszka osoby zmarłej może chronić przed złem, a nawet przynosić szczęście i pomyślność. W wielu domach można znaleźć prawdziwe czaszki! W listopadzie, z okazji ich święta mieszkańcy wychodzą z nimi na ulice, cmentarze czy do kapic. Dodatkowo, aby przypodobać się duchom, Boliwijczycy ozdabiają czaszki kwiatami, "ubierają" je i pozwalają... palić papierosy! Ciekawe czy ten zwyczaj naprawdę sprawia, że wiedzie im się lepiej...

Mumifikacja bliskich (Papua-Nowa Gwinea)

Obrzędy jakie jeszcze w połowie XX wieku praktykowano na terenie Papui-Nowej Gwinei są jednymi z najbardziej przerażających z jakimi się spotkałam.

Moja wyprawa na Papuę-Nową Gwinee była nie tylko nurkowa. Miałam okazję poznać też kulturę różnych plemion. Słyszałam o plemieniu, które jeszcze niedawno stosowało mumifikację... dymem. Gdy osoba z plemienia umierała, wtedy starszyzna plemienia decydowała o umieszczeniu ciała w specjalnym do tego przeznaczonym domku. W  tej "chatce" było poddane działaniu dymu. Po około miesiącu, szczątki były nacierane lokalnym barwnikiem - orchą i wywieszane na klifie w specjalnym koszu.

Zwyczaj ten został już zabroniony, jednak kiedy o nim myślę nadal czuję gęsią skórkę!

INTERIA.PL/materiały prasowe
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas