Wycierasz, starasz się, a kurzu tylko coraz więcej? Oto główne błędy, które możesz popełniać
Z pewnością choć raz każdy z nas miał wrażenie, że jakkolwiek by się nie starał, cokolwiek by nie robił, z kurzem nie da się wygrać. Często wydaje się nam, że wręcz go tylko przybywa i za każdym razem, gdy staramy się go jak najdokładniej zetrzeć, nie mija nawet chwila, gdy osadza się na nowo. Czy da się coś z tym zrobić? Oto 7 najczęstszych powodów, przez które wnętrza naszego domu są niemal bez przerwy zakurzone, a także skuteczne sposoby, by choć zmniejszyć ilość niechcianego pyłu.

Spis treści:
Zbyt rzadkie odkurzanie
Wydaje się to zbyt oczywiste, a jednak może być przyczyną powiększającej się warstwy kurzu, która pokrywa zarówno meble, jak i podłogi czy dywany. W natłoku obowiązków i braku czasu każdemu zdarza się sprzątnąć jedynie pobieżny brud, a niedokładność powoduje powiększenie problemu. Najbardziej optymalnym rozwiązaniem będzie odkurzanie podłóg, dywanów i ścieranie kurzu z powierzchni mebli raz w tygodniu. Co trzy miesiące obowiązkowo należy odkurzyć powierzchnie za i pod meblami, a także wyczyścić z kurzu elementy takie jak żaluzje czy oświetlenie sufitowe.
Dobrym pomysłem będzie także przeprowadzenie dokładnego oczyszczania materaca, na którym śpimy - wystarczy posypać go sodą oczyszczoną, wetrzeć ją, a po paru godzinach odkurzyć. Dzięki temu odświeżymy materac i pozbędziemy się powierzchownego brudu.
Nie dbasz o czystość kratek wentylacyjnych
Niestety o wiele za często pomijamy czyszczenie tych miejsc. Kratki wentylacyjne umiejscowione w łazience i kuchni to źródło rozprzestrzeniającego się szybko kurzu. To, co osadza się w szczelinach tych niepozornych klapek z powodu tzw. "ciągu" jest cały czas rozprowadzane po wszystkich powierzchniach w domu. Warto jak najczęściej myć je na mokro - wystarczy standardowy płyn do mycia naczyń i ciepła woda. Takie czyszczenie warto wykonywać co około dwa tygodnie. Przy okazji należy wspomnieć także o czyszczeniu/wymianie filtrów w klimatyzatorach i oczyszczaczach powietrza.
Nieszczelne okna i drzwi

Oczywiście odpowietrzniki i możliwość delikatnej wymiany powietrza nawet przy zamkniętych oknach jest bardzo ważna, ale nieszczelności w oknach i drzwiach innego rodzaju mogą być źródłem gromadzenia się pyłu i zanieczyszczeń z zewnątrz. Pęknięcia w ramach okiennych lub źle wyregulowane drzwi nie tylko będą ochładzać mieszkanie i podwyższać rachunki za ogrzewanie, ale będą też nieskończonym "dostarczycielem" brudu. Ciekawym trikiem, aby upewnić się, czy te elementy są w pełni szczelne jest użycie latarki. Jedna osoba powinna stanąć na zewnątrz, najlepiej po zmroku, podczas gdy druga będzie przesuwać latarką po drzwiach i ramach okiennych. Dzięki temu będzie dokładnie widać, w których miejscach są nieszczelności.
Chodzenie w butach po domu
Podeszwy buta to siedliska bakterii i brudu. Gromadzą cząstki ekskrementów zwierząt, ziemię, piasek, trawę, liście, błoto i resztki jedzenia, w które przypadkiem wdepniemy. Z pewnością niezdejmowanie ich wchodząc do mieszkania, nie jest najlepszym pomysłem. Nadmiar kurzu i brudu na podłodze zminimalizujemy zdejmując je zaraz po przekroczeniu progu domu.
Kochane pupile
Wcale nie chodzi o to, by nie mieć ukochanych zwierząt w domu. Ale z pewnością ich obecność sprzyja większej ilości kurzu. Ich sierść, cząsteczki skóry i śliny, a także to, co wniosą na łapach z zewnątrz, na pewno nie spowoduje, że będziemy mieć mniej do sprzątania. Aby zapanować nad tą sytuacją, kluczowe jest regularne wyczesywanie pupila oraz jego kąpiel lub chociaż mycie łap po spacerach.
Słaba wentylacja

Jeśli w twoim mieszkaniu powietrze jest kiepskiej jakości ze względu na słabą cyrkulację powietrza, z pewnością kurz gromadzi się w nim w o wiele większych ilościach. Doskonałym rozwiązaniem będzie oczyszczacz powietrza wyposażony w filtr HEPA, który zadba o jakość powietrza i wychwyci cząsteczki kurzu, roztocza i sierść.
Za dużo ozdób
Lampki, wazoniki, figurki, ozdoby - wiele osób nazywa je "kurzołapami" i... wcale się nie mylą. Zasada mniejszej ilości ozdób stojących na widoku to nie przesada - to ułatwianie sobie pracy. Chcąc skutecznie i dokładnie wytrzeć kurz ze wszystkich powierzchni, musimy każdą z wystawionych figurek/wazoników/świec wytrzeć osobno, a także umyć miejsce pod nimi. Powierzchowne odkurzenie miotełką bez ruszania ustawionych "kurzołapów" spowoduje, że kurz będzie się nadal rozprzestrzeniał. Im mniej - tym lepiej.
Ważna zasada w minimalizacji osadzania się kurzu to podwójne wycieranie: warto najpierw przetrzeć powierzchnie na sucho - nada się do tego specjalna miotełka zbierająca kurz, a następnie przetarcie wszystkiego na mokro sprayem lub płynem. Kluczowe jest właśnie to drugie mycie, bowiem dopiero na mokro mamy całkowitą pewność, że dany mebel czy blat jest wolny od kurzu.
Miłego odkurzania!