Romans Moniki Lewinsky i Billa Clintona. Ofiara odzyskała swój głos

Romans Prezydenta USA i stażystki z Białego Domu był najgłośniejszym seksskandalem lat 90. XX wieku. Po upływie ponad 20 lat inaczej patrzymy na to, kto był ofiarą, a kto sprawcą tych wydarzeń. Nie zmienia to faktu, że pełną cenę zapłaciła za to jedna osoba.

Tak zwaną "Aferą rozporkową" emocjonował się cały świat
Tak zwaną "Aferą rozporkową" emocjonował się cały światYouTube

Romans z szefem jakich (nie)wiele?

W 1995 roku 22-letnia Monika Lewinsky została przyjęta na staż w Białym Domu, gdzie już od dwóch lat najwyższy stołek piastował przebojowy, charyzmatyczny i często porównywany do Johna F. Kennedy’ego Bill Clinton. Prezydent, starszy od Lewinsky o 27 lat, od razu przykuł jej uwagę i wzbudził sympatię.

Tak samo zresztą  jak u wszystkich współpracowników - talentem Billa, który pozwolił mu na karierę w polityce, była umiejętność zjednywania sobie każdego, kogo spotkał.

Prezydenta i stażystkę szybko połączył romans, który trwał do 1997 roku, nawet gdy Monika zakończyła swoją pracę w Białym Domu. Później Clinton postanowił go zakończyć, odciął się od dziewczyny i radził, by zapomniała, że cokolwiek ich łączyło.

Monika Lewinsky w 1998 roku
Monika Lewinsky w 1998 rokuGetty Images

Skandal, który wybuchł niedługo potem, media ogrywały, skupiając się jedynie na jego seksualnych aspektach, zupełnie marginalizując to, że Monikę i Billa łączyła szczera zażyłość, wielogodzinne rozmowy, zwierzenia. Oraz to, że niedoświadczona 22-latka była po postu zakochana w starszym mężczyźnie, a Clinton, kończąc ich związek, złamał jej serce.

“Dawaliśmy sobie prezenty, dużo rozmawialiśmy o wspólnej przyszłości, mieliśmy jakieś plany" - mówiła Monika w wywiadzie dla Vanity Fair.

Sprawa ujrzała światło dzienne, gdy Lewinsky zwierzyła się ze swoich kłopotów sercowych przyjaciółce Lindzie Tripp. Ta natomiast nagrała całą rozmowę i przekazała materiał prokuratorowi Kennethowi Starrowi. Ruszyła lawina.

Afera rozporkowa, "ta kobieta", medialna nagonka

Prokurator Starr w zniszczeniu prezydenta widział drogę do wielkiej kariery. Dlatego też wykorzystanie psychiczne i wyciśnięcie Moniki jak cytryny do tego celu przyszło mu z łatwością. FBI przetrzymywało ją w sali przesłuchań, była tam zastraszana 30-letnim wyrokiem więzienia.

Śledczy opublikowali w internecie 445-stronicowy raport, z którego każdy, kto chciał, mógł poznać najintymniejsze szczegóły z życia młodej dziewczyny i jej głośnego romansu z głową supermocarstwa. A chcieli prawie wszyscy.  

Bill Clinton wszystkiemu na początku zaprzeczył. W czasie konferencji prasowej padły słynne słowa: “nie miałem żadnych kontaktów seksualnych z tą kobietą, panną Lewinsky".

Monica Lewinsky była zafascynowana Billem Clintonem
Monica Lewinsky była zafascynowana Billem ClintonemYouTube

Jak się szybko okazało nie była to sytuacja typu “słowo przeciwko słowu" - prokuratura przedstawiła dowód rzeczowy w postaci sukienki Moniki, na której znaleziono ślady prezydenckiego nasienia.

Clinton został oskarżony o krzywoprzysięstwo i stanął przed widmem utraty urzędu. Jednak media i opinia publiczna były po jego stronie. To Monika była wciąż “grillowana", wyzywana od puszczalskich, krytykowano jej wagę, mówiono o niej “królowa loda".

Zaszczuta dziewczyna na kilka miesięcy zamknęła się w domu swojej matki. Tymczasem za prezydentem stała cała machina prawnicza, doradcy, jego żona, a nawet ruchy feministyczne!

Monika Lewinsky stała się obiektem ogromnej nagonki i niewybrednych żartów
Monika Lewinsky stała się obiektem ogromnej nagonki i niewybrednych żartówGetty Images

Od 24-letniej dziewczyny odwrócili się wszyscy, poza najbliższą rodziną. Przez kolejne lata nie mogła znaleźć poważnej pracy, prowadziła rozrywkowy program w telewizji, borykała się syndromem stresu pourazowego. Uciekła w końcu do Londynu, by tam skończyć studia.

Bill Clinton nie poniósł żadnych konsekwencji, nie stracił ani urzędu, ani wpływów, ani sympatii Amerykanów. Rządził dwie pełne kadencje.

Metoo oddaje Monice głos

Narodziny i rozkwit ruchu #metoo pozwoliły Monice zrozumieć, jak bardzo była pozostawiona samej sobie w czasie trwania afery “Zippergate". Dopiero po latach odzyskała swój głos.

Byłam pierwszą osobą, której reputacja została zrujnowana dzięki internetowi. Nie było jeszcze wtedy Facebooka, Twittera czy Instagrama. Ale istniały plotki, portale internetowe pełne komentarzy, e-maile, które przekazywano dalej. Choć połączenia były powolne, to moja historia obiegła cały świat
powiedziała w 2014 roku w Filadelfii.

Wraz ze wzrostem świadomości mobbingu i wykorzystywania seksualnego w miejscu pracy zmieniało się społeczne postrzeganie tego rodzaju problemów. Niedawno miał premierę serial "American Crime Story: Impeachment", którego współproducentką została Lewinsky. Dlaczego skorzystała z tego zaproszenia? 

Monika Lewinsky na premierze serialu "American Crime Story: Impeachment"
Monika Lewinsky na premierze serialu "American Crime Story: Impeachment"Getty Images

"To nie tylko moja sprawa. Potężni ludzie, często mężczyźni, cały czas wykorzystują swoje podwładne. Dlatego wiele osób uważa tę historię za ciągle aktualną" - przytacza słowa Moniki Lewinsky tygodnik Wysokie Obcasy.

W jej rolę wciela się Beanie Feldstein, prezydenta Clintona gra Clive Owen.

Monika Lewinsky i wcielająca się w jej rolę Beanie Feldstein
Monika Lewinsky i wcielająca się w jej rolę Beanie FeldsteinGetty Images

***

Zobacz również:

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas