Roślina o zapachu gnijących zwłok. Zakwitła 10 lat od wysiania
Pewien ogród botaniczny w Australii w ubiegły weekend cieszył się rekordową popularnością. Wszystko za sprawą nietypowej rośliny, która zakwitła na jego terenie. To, czego odwiedzający są najbardziej ciekawi to jej zapach – przypomina ponoć ten charakterystyczny dla rozkładających się zwłok.
Zobacz również:
- Który naszyjnik założysz? Twój wybór zdradzi, czym kierujesz się w życiu
- Nie stawiaj już na boba! Ta fryzura odmłodzi i doda blasku kobietom 50+
- Potężna śnieżyca zbliża się do Polski. IMGW alarmuje: zawieje i zamiecie śnieżne
- Pobyt w uzdrowiskach droższy od 2025 roku? Rząd zapowiada zmiany w opłatach
Australijski gród botaniczny w mieście Adelaide w miniony weekend przechodził prawdziwe oblężeni. Miejsce to odwiedziła rekordowa ilość osób, a wszystko to z powodu nadzwyczajnej rośliny o nazwie dziwidło olbrzymie. Niektórzy odwiedzający byli w stanie czekać w długiej kolejce, by zobaczyć i poczuć to niezwykłe zjawisko przyrody.
Dziwidło olbrzymie zakwitło w Australii
Kwiaty dziwidła olbrzymiego wzbudzają tyle emocji, bowiem wydzielają charakterystyczny, bardzo nieprzyjemny zapach podobny do gnijącego mięsa. Co więcej, po zasianiu tej rośliny trzeba czekać aż 10 lat, by zaczęła kwitnąć. Cuchnący owoc pojawiaja się potem dosyć rzadko.
Dziwidło olbrzymie zasadzono w terenie miasta Adelaide właśnie 10 lat temu. Wiele osób niecierpliwie czekało, gdy w kwiat w końcu zacznie się otwierać, a nastąpiło to w sobotę 7 stycznia około godz. 14:00. Trzy godziny później dziwidło wydzielało już nietypowy zapach. Potem pracownicy ogrodu botanicznego musieli przygotować się na tłumy odwiedzających.
Już pierwszego dnia roślina przyciągnęła na miejsce aż 1500 osób, dlatego też postanowiono przedłużyć godziny otwarcia obiektu.
Dlaczego australijskie dziwidło olbrzymie jest tak wyjątkowe?
Co ciekawe, ten konkretny okaz, który wyrósł na terenie australijskiego miasta jest o tyle niezwykły, że pochodzi nie z sadzonki, a z nasion.
W rzeczywistości jest to druga generacja rośliny, której przycięliśmy liście. Jesteśmy tym bardzo podekscytowani. To pierwszy taki przypadek.
Kwiat wyglądał najlepiej i najintensywniej wydzielał zapach przez pierwszą dobę od otwarcia. Po 48 godzinach smród stopniowo zaczął znikać. Wygląd tego okazu był na tyle nadzwyczajny, że niektórzy odwiedzjący mieli wątpliwości, czy faktycznie jest tworem natury.
Niektórzy ludzie komentowali, że nie wygląda na prawdziwą. Jest tak niesamowita, że sprawia wrażenie zrobionej przez człowieka (...) poza zapachem jest to w rzeczywistości niesamowicie piękna roślina.
Zapach jaki wydobywa się z kwiatu dziwidła olbrzymiego każdy interpretuje na swój sposób. Dla wszystkich natomiast kojarzy się z czymś zgniłym.
Ma zapach zdechłego szczura, ale czuć także nuty zgniłego sera. Wiele osób uważa, że pachnie jak zdechła ryba, ma naprawdę złożone aromaty - to bardzo fascynujące.
Po kilku dniach od tego wielkiego wydarzenia roślina nadal wygląda dobrze, jednak jej przykry zapach zdecydowanie osłabł. Jedynie nieliczni spośród zainteresowanych mieli okazję zobaczyć i poczuć go w najlepszym momencie. Kolejny dopiero za kilka lat.