Ryż w herbacie - podaje Piotr Bikont
Syake cha tuke w japońskiej kuchni oznacza ryż w rosole z zielonej herbaty i suszonego łososia, doprawiony glonami i prażonymi ziarnkami ryżu.
Spodobało mi się to danie, bo jestem fanatycznym żłopaczem zielonych herbat, a także i dlatego, że tak bardzo jest niepodobne do naszych kulinarnych przyzwyczajeń.
Jadłem to u Małgosi Yamazaki, polskiej żony japońskiego dziennikarza agencji Kyodo, a gdy chciałem powtórzyć w domu, wykombinowałem własną wersję, która pozwala ominąć konieczność użycia składników, których próżno szukać w polskich sklepach.
Przy okazji przedstawiam klasyczną japońska technikę gotowania ryżu, która daje fantastyczny efekt, pod warunkiem, że ryż jest krótkoziarnisty, najlepiej japoński (można czasem dostać w sklepikach z azjatyckimi przyprawami).
Składniki:
2 szklanki ryżu krótkoziarnistego, 3-4 łyżeczki zielonej herbaty (najlepiej japońska sencha lub bancha) na litr wody, 100 g świeżego łososia (lub innej ryby morskiej), prażone ziarno sezamowe, sól.
Odmierzam ryż (z tym, że nie powinno go być za mało - lepiej gotują się dwie szklanki ryżu, niż jedna), wsypuję do miski i starannie myję w kilku wodach (aż woda przestanie mętnieć). Odcedzam i odstawiamy na ok. pół godziny latem, a na godzinę zimą (aby ryż wchłonął pozostałą wilgoć).
Wrzucam ryż do dobrego garnka z grubym dnem i ciężką pokrywką, zalewam zimną wodą. W zasadzie przyjmuje się równą proporcję wody do ryżu, z tym że niektóre gatunki wymagają nieco więcej wody (1:1,25). Przykrywam i stawiam na średni ogień, czekając aż woda się zagotuje. Od tego momentu podkręcam płomień do maksimum i czekam równo minutę. Teraz ryż wchłania wodę. Przez cały czas gotowania nie wolno pod żadnym pozorem podnosić pokrywki - jeśli miałaby tendencje do podskakiwania pod naporem pary, należy przycisnąć ją jakimś ciężkim naczyniem.
Po minucie robię mały ogień na 4-5 minut, następnie przykręcam na całkiem malutki na 10 min (jeśli ogień będzie za duży, ryż może się przypalić). Po tym czasie gaszę ogień, ale trzymam garnek zamknięty jeszcze przez 10 min.
Herbatę parzę 3 minuty, lekko przestudzonym wrzątkiem (80 stopni). Osoloną rybę piekę na ruszcie, a następnie dzielę na małe kawałeczki, lub też najpierw drobno pokroiwszy smażę bez tłuszczu na teflonowej patelni.
Do miseczek lub głębokich talerzy wkładam po 2-3 łyżki ryżu, 1-2 łyżki ryby, posypuję prażonym sezamem i zalewam świeżo parzoną herbatą.