Sakrament pokuty. Z tych grzechów nie wolno się spowiadać
Wielu katolików praktykuje regularną spowiedź. Wierzą, że jest ona spotkaniem z Bogiem, który odpuszcza grzechy i jedna z Kościołem. Przed przystąpieniem do sakramentu muszą się odpowiednio przygotować i zrobić m.in. rachunek sumienia. Istnieją grzechy, których nie rozgrzeszy żaden ksiądz, ale są też takie, z których wierny nie powinien się spowiadać.
Pojednanie i pokuta
O tym, jak ważny jest sakrament pokuty, przypomina m.in. drugie przykazanie kościelne, które stanowi, by przynajmniej raz w roku przystąpić do tego sakramentu.
Wyznanie grzechów to dla wielu osób duże przeżycie, które wiąże się ze strachem, a nawet wstydem. Rodzą się wówczas obawy, czy kapłan udzieli rozgrzeszenia i czy grzechy, z których się spowiada na pewno są przekroczeniem norm religijnych.
Chcąc przystąpić do sakramentu pokuty, należy się odpowiednio przygotować. Istnieją warunki dobrej spowiedzi, które każdy wierny powinien mieć na uwadze. Jest to przede wszystkim rachunek sumienia, żal za grzechy, postanowienie poprawy, szczere wyznanie wszystkich grzechów oraz zadośćuczynienie.
Rachunek sumienia, czyli warunek dobrej spowiedzi
Od kilku lat po sieci krążą informacje dotyczące aktualizacji nowej listy grzechów przez Penitencjarię Apostolską zwaną potocznie Trybunałem Pokuty. Chociaż Kościół katolicki wcale tego nie zrobił, to wiele osób zadaje sobie pytanie, czy aby na pewno spowiada się ze wszystkiego.
Kapłani podkreślają, jak ważny jest rachunek sumienia. Zgodnie z ich wskazówkami, należy poświęcić mu trochę czasu, by został wykonany starannie. Powinien być poprzedzony modlitwą do Ducha Świętego i dziękczynieniem za to, co dobrego spotkało grzesznika. Rachunek sumienia ma być spotkaniem z Bogiem w słabości, więc istotna jest świadomość tego, co wierny zrobił źle, a nie tylko wyliczanie grzechów kapłanowi.
Przystępując do rachunku sumienia, ważne jest, by wiedzieć, co jest grzechem, a z czego nie powinno się spowiadać. Istnieje zestawienie czynności i zachowań, którymi chrześcijanin nie obraził Boga.
Z czego nie wolno się spowiadać?
Wierni w swoim życiu kierują się Dekalogiem, który w Kościele odgrywa pierwszorzędną rolę i stanowi prawo Boże. Kierując się nim, człowiek może żyć wolny od grzechu. Okazuje się jednak, że wiele osób spowiada się z rzeczy, które nie są przekroczeniem norm religijnych.
Jak podaje o. Adam Szustak, przede wszystkim nie powinno się spowiadać z czynów, których nie popełniono. Chodzi tu o mówienie podczas sakramentu pokuty np. "nikogo nie zabiłem", "nikogo nie skrzywdziłem". Chociaż wydaje się to być nieprawdopodobne, to zdaniem duchownego wielu wiernych tak robi.
Poza tym nie wolno spowiadać się z cudzych grzechów. Dopuszcza się jedynie nawiązanie do nich, jeśli mają związek ze złym czynem, który popełnił spowiadający się.
Podobnie jest z emocjami. Wierni spowiadają się z nich, bo nie widzą różnicy między nimi a czynami. Wyspowiadać się trzeba jedynie, gdy emocje doprowadziły do grzechu. Analogicznie jest z pokusami. Z nich również się nie spowiada. Wyjątkiem jest uleganie im. Poza tym grzechem nie jest rozproszenie na modlitwie.
Podczas spowiedzi nie należy również opowiadać o swoich trudnych przeżyciach i doświadczeniach. Wierni widzą w księdzu osobę, która wysłucha i doradzi. Spowiedź nie jest jednak na to odpowiednim momentem.
Nie trzeba się spowiadać z nieobecności na mszy świętej spowodowanej np. chorobą. Gdy niepojawienie się w kościele jest spowodowane sytuacją losową, wierny nie popełnia grzechu. Poza tym podczas spowiedzi nie mówi się już o grzechach, które zostały odpuszczone.
***
Zobacz także: