Sekrety kociego języka

Każdy miłośnik zwierząt chciałby być jak doktor Dolittle: poznać tajniki ich języka i móc zrozumieć, co do nas mówią. Dzięki badaczom, takim jak Susanne Schötz, jest to możliwe! W książce "Sekretny język kotów" przedstawiła ona przełomowe wyniki badań, które pozwalają rozszyfrować język tych czworonogów. Co zatem mówią koty?

article cover

Sekrety kociego języka

Większość właścicieli kotów żywi przekonanie, że potrafią one mówić. Taką też tezę postawiła sobie profesor fonetyki ze szwedzkiego Uniwersytetu w Lund - Susanne Schötz. Przeprowadziła szereg eksperymentów, w których użyła narzędzi wykorzystywanych do analizy ludzkiej mowy. Okazało się, że koty rozmawiają nie tylko ze sobą, ale też ze swoimi opiekunami. A mają nam do powiedzenia naprawdę dużo!
Nic nie działa bardziej odprężająco, niż głaskanie mruczącego kota. „Hrrrrhrrrr” to dźwięk, w który możemy się wsłuchiwać godzinami. Mruczenie jest bardzo głębokim, długotrwałym i stosunkowo cichym dźwiękiem. Większość ludzi interpretuje jako oznakę zadowolenia i dobrego samopoczucia, ale nie zawsze tak jest! Koty mruczą również wtedy, gdy są głodne, zestresowane, boją się lub odczuwają silny ból. Kotki mruczą również podczas porodu. Młode koty mruczą, gdy spotykają dorosłe koty i chcą im zasygnalizować swój podrzędny status społeczny. Starsze mruczą, by pokazać młodszym, że nie mają się czego obawiać.
Tuż przed atakiem lub w jego trakcie koty zwykle wydają z siebie krzyk. Jest niczym ostatnie ostrzeżenie. To dźwięk, na który my, ludzie, jesteśmy bardzo wrażliwi, ponieważ podobne częstotliwości ma krzyk oraz płacz dzieci. Krzyki słychać też, gdy kota coś boli lub jest ranny. 

Ważna jest również mowa ciała. W sytuacji konfliktowej koty kładą uszy na płasko, machają ogonem na boki i jeżą się. Jeśli krzyki nie zdołają odstraszyć przeciwnika, dochodzi do najgorszego – zwierzęta rzucają się na siebie.
A co z agresywnymi i bojowymi dźwiękami? Koty stosują ich całą gamę. Jeśli chcą ostrzec i odstraszyć przeciwnika, to warczą lub burczą. Warczenie brzmi niczym "grrr", a burczenie jest jego bardziej szorstką i mocniejszą odmianą. Innymi sygnałami ostrzegawczymi i grożącymi są wycie oraz zawodzenie. Brzmią one jak "aoooouuuu" lub "iiiuuuooo", a czasami przechodzą wręcz w jodłowanie.

Fukanie i prychanie słyszał chyba każdy, kto miał styczność z kotami. Pierwsze brzmi niczym ostre "hszsz" lub "fffhhhh", a drugie jest jego wzmożoną wersją i brzmi bardziej jak "kszt". Zwierzę wydaje te dźwięki dzięki gwałtownemu wypuszczeniu powietrza. Oznaczają one: "Dość tego!", "Nie zbliżaj się, bo zaatakuję!".
+7
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas