Seks po muesli
Z pewnością nie wygląda zbyt atrakcyjnie czy kolorowo, na pierwszy rzut oka nie przyciąga uwagi i nie cieknie nam ślinka na ten widok, ba - nawet nie smakuje najlepiej. Ot - zwyczajna miseczka z jakimiś "paprochami" zalanymi mlekiem.
A jednak muesli zyskuje miano Viagry w świecie płatków śniadaniowych i owsianek. Nieustannie żywność ta z dużą zawartością błonnika pnie się w hierarchii pożądanych produktów.
Wielu panów wręcz otwarcie mówi o tym, że zawdzięcza swą wyjątkową sprawność seksualną właśnie niepozornym płatkom śniadaniowym.
Nie od dzisiaj wiemy, iż żywność bogata w błonnik to jedna z najzdrowszych - zmniejsza ryzyko zachorowań na raka, poprawia samopoczucie i zdrowie psychiczne.
Na co więc czekać - uraczmy się miseczką przebogatą w minerały, witaminy i inne składniki odżywcze. Jeśli jednak nie jesteś fanem tego typu żywności musisz trochę oszukać swą spostrzegawczość i dorzucić coś jeszcze do miseczki.
Doskonałym dodatkiem są np. banany (prócz sławy najbardziej fallicznego wśród owoców zawierają "nieprzyzwoicie" dużo błonnika i węglowodanów) dostarczające organizmowi wymiernej energii, jak i lepszego samopoczucia w postaci hormonu szczęścia - serotoniny, czekolada w postaci wiórek lub płatków (ta z kolei bierze udział w reakcjach chemicznych zachodzących w mózgu i podnosi nas z popularnych dołów).
Trzy kolejne składniki niekoniecznie pasują do muesli, ale świetnie nadają się do sałatek. To one dostarczają nam zadowolenia z życia, seksu, bliskości, sprawiają, że mamy chęć na kochanie się Szparagi - to cenne źródło witaminy E, wpływa stymulująco na produkcję hormonów seksu, papryczka chilli - pobudza końcówki nerwów, uwalnia endorfiny do organizmu, ostrygi - cenione za wzmaganie wrażliwości na bodźce erotyczne, zawierają cynk, który jest nieodzowny przy produkcji testosteronu.