Skandaliczne zachowanie na Mszy Św. Tego dopuścił się nastolatek w Kielcach

Niedawno na mediach społecznościowych pojawiło się nagranie, które wywołało burzę w sieci. Inicjatorem afery był 15-latek, który zdaniem prawników i polityków zachował się karygodnie w jednym z kościołów. Filmik, który zobaczyły miliony internautów spowodował, że nastolatek wkrótce stanie przed sądem.

Do zajścia doszło w Kielcach, podczas mszy w jednym z kościołów
Do zajścia doszło w Kielcach, podczas mszy w jednym z kościołów123RF/PICSEL

Skandaliczne zachowanie w kościele. Oto co zrobił 15-latek

Kilka dni temu na TikToku - jednej z najbardziej popularnych platform społecznościowych pojawiło się nagranie, które wywołało burzę. W jednym z kieleckim kościołów sfilmowane zostało bulwersujące zdaniem wielu zachowanie pewnego młodego chłopaka. Można wyraźnie zobaczyć, że nastolatek idzie środkiem świątyni z włączoną na cały głos muzyką, a wszystko to odbywa się podczas mszy. Nagranie wywołało niemałe poruszenie w sieci, dotarło też do władz, które szybko ruszyły z interwencją. Działania w sprawie podjął m.in. Dariusz Matecki z Solidarnej Polski.

Puszczał wulgaryzmy podczas mszy. Teraz poniesie konsekwencje

15-latek postanowił zwrócić na siebie uwagę puszczając w trakcie nabożeństwa wulgarny utwór Cypisa pt. "Suchy Karaluch". Zachowanie to oburzyło nie tylko zebranych w kościele uczestników mszy, ale również trafiło do sieci. Wybryk nastoletniego żartownisia sprawił, że poniesie on wkrótce konsekwencje. W sprawę zaangażowana została policja, prokuratura, prawnicy organizacji Fidei Defensor oraz pełnomocnik Solidarnej Polski na Pomorzu Zachodnim - radny PiS Dariusz Matecki. Polityk na tyle rozkręcił aferę wokół 15-latka, że ten niebawem stanie przed sądem.

15-latek stanie przed sądem. Wszystko za sprawą Dariusza Mateckiego

Matecki nagłośnił sprawę już 12 marca za pośrednictwem Twittera. Tam udostępnił nagranie ze zdarzenia i poinformował, że udało się mu ustalić dane osobowe sprawcy zamieszania. Napisał też, że w akcję włącza "obrońców wiary" pro bono - prawników Fidei Defensor.

Sprawa zakłócania mszy trafiła też do Policji w Kielcach - tam zgłosił zajście ksiądz. Nagranie było już tylko dowodem na to, że doszło do przestępstwa. Policjanci przekazali już dokumentację do właściwego dla sprawy Sądu Rejonowego, a także potwierdzili, że nieletni za swoje zachowanie odpowie przed sądem rodzinnym.

Prawnicy skierowali także do prokuratury zawiadomienie o naruszeniu przez nastolatka art. 195 kodeksu karnego, który mówi o "złośliwym przeszkadzaniu w wykonywaniu aktów religijnych".

***

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas