Skarby wciąż tkwią w podziemiach? Gra toczy się o 25 ton złota
Oprac.: Łukasz Piątek
Dolny Śląsk dla poszukiwaczy ukrytych skarbów jest prawdziwym rajem. To właśnie tutaj z całego kraju zjeżdżają się najwięksi zapaleńcy, przekonani o tym, że to właśnie im uda się znaleźć drogocenne rzeczy. Co kryje ten tajemniczy region Polski i czy faktycznie udało się komuś wykopać złoto?
Miliardy utopione w kanale
Jedna z najciekawszych spraw w kontekście skarbów na Dolnym Śląsku dotyczyła 28 ton złota, które zostało ukryte w głębokim na około 60 metrów kanale odpływowym w pobliżu Pałacu Hochbergów w Roztoce. Kanał miał być wysadzony w powietrze za pomocą ładunków wybuchowych.
Temat złota pod Pałacem Hochbergów w Roztoce jest o tyle interesujący, że zapiski o skarbie miały znajdować się w notesie bezpośredniego świadka ich ukrywania. O całej sprawie alarmowała w 2020 r. Polsko-Niemiecka Fundacja Śląski Pomost.
Egon Ollenhauer, bo tak miał nazywać się wspomniany świadek, był bliskim współpracownikiem Gunthera Grundmanna, czyli ówczesnego głównego konserwatora zabytków Dolnego Śląska. Grundmann sporządził listę, na której spisywał miejsca, gdzie Niemcy ukrywali zagrabione kosztowności.
Ollenhauer miał wejść w posiadanie listy i na jej podstawie stworzyć 11 dokładnych lokalizacji, zapisując wszystko w swoim dzienniku. Według Polsko-Niemieckiej Fundacji Śląski Pomost - skarb miał się znajdować m.in. pod pałacem w Roztoce.
Z zapisków Ollenhauera wynika, że kanał odpływowy z kosztownościami wysadzono pod nadzorem Grundmanna, a oficerów biorących udział w całej akcji na koniec rozstrzelano. Polsko-Niemiecka Fundacja Śląski Pomost informowała, że skarb ukryty w skrzyniach miał zawierać przetopione sztabki złota.
Przedstawiciele Polsko-Niemieckiej Fundacji Śląski Pomost w 2018 r. zwrócili się do polskiego rządu, twierdząc, że posiadają oryginalne dokumenty stwierdzające zakopanie złota. Do sprawy odniosło się wówczas Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, które nie potwierdziło wiarygodności informacji przekazanych przez fundację, dodając, że ekspertom z ministerstwa nie przekazano oryginału "Dziennika wojennego" autorstwa Egona Ollenhauera.
Zamieszanie wokół ukrytego skarbu skomentowali także właściciele pałacu w Roztoce.
Zamek w Roztoce w 2017 r. stał się własnością prywatną. Kupiło go małżeństwo z Pomorza.
Z dużej chmury mały deszcz
Jest upalne lato 2015 roku, kiedy media podają sensacyjną wiadomość o znalezieniu pancernego, niemieckiego pociągu, który wraz ze złotem ma być zakopany w tunelu na Dolnym Śląsku. Dwóch eksploratorów z Wałbrzycha jest święcie przekonanych, że dokładne zlokalizowanie i wydobycie na powierzchnię cennego znaleziska to wyłącznie kwestia czasu.
Legendarny pociąg miał być po brzegi wyładowany kosztownościami - złotem, dziełami sztuki, rezerwami bankowymi i depozytami, które Niemcy zagrabili m.in. we Wrocławiu. Prace poszukiwawcze ruszają pełną parą, a Polacy z wypiekami na twarzy śledzą kolejne informacje o potencjalnym znalezisku ukrytym głęboko w ziemi.
Od tamtych wydarzeń minęło już osiem lat, a "gorączka złota" zdecydowanie przestała robić na społeczeństwie jakiekolwiek wrażenie. Naukowcy mówią wprost - żadnego pociągu tam nie ma, ale poszukiwacze skarbów uparcie dążą do jego znalezienia.
Kamienie zamiast złota
W 2021 r. głośno zrobiło się o podziemnym kompleksie militarnym pod wzgórzem Kamienna Góra w Lubaniu. Znajdują się tam m.in. magazyny oraz sztolnie wydrążone podczas II wojny światowej, ponadto częściowo zachowały się tory dla wózków górniczych oraz same wózki.
Entuzjaści doszukiwali się nawet tropu prowadzącego do wspomnianego "złotego pociągu", ale po dokładnym przeszukaniu tuneli nie znaleziono niczego, co miałoby dużą wartość materialną. Poszukiwacze twierdzili, że w tunelach musi być ukryty jakiś skarb, o czym miały świadczyć doskonale zabezpieczone wejścia.
Intensywne prace na Kamiennej Górze trwające przez kilka lat nie doprowadziły do odnalezienia archiwalnych dokumentów z czasów II wojny światowej, złota, czy technologii elektromagnetycznej, które zdaniem eksploratorów miały znajdować się w tunelach.