Skyrunning, czyli bieganie ponad chmurami
Dla biegaczy, którzy poszukują wyzwania, czymś inspirującym może być skyrunning. To pokonywanie w szybkim tempie tras wysokogórskich. Trekking to przy tym rozgrzewka.
Ta dyscyplina sportu ma mniej niż 30 lat. Zapoczątkowali ją włosy biegacze i alpiniści, z Marino Giacomettim na czele. Najpierw organizowali rajdy na Mont Blanc i Monte Rosa. Później przenieśli zawody w Himalaje oraz na wysokie paska górskie i wulkany w Meksyku i Afryce. W 1995 r. opracowano regulamin zawód i powołano do życia federację tego sportu. Skyrunning uprawia dziś 50 tys. biegaczy.
Podstawowa kategoria skyrunningu - sky, odbywa się na dystansie od 20 do 30 km, a trasa biegu prowadzi przez szczyt (szczyty) powyżej 2 000 m n.p.m. i przewyższeniu ponad 1300 m. Nieraz biegacze muszą przedzierać się przez głazy, przeskakiwać strumienie, brnąć przez zaspy. Poza tym już na wysokości 1500 m n.p.m. daje o sobie znać choroba wysokościowa, której przyczyną jest zbyt mała ilość tlenu w powietrzu.
Biegi zazwyczaj rozgrywane są w ciągu jednego dnia, jeszcze przed nadejściem zmroku. Podczas zawodów nie ma oficjalnych przerw. Na ekwipunek biegacza składa się m.in. plecak, latarka, apteczka, żele energetyzujące i kijki trekkingowe.
Bieganie w górach znacznie poprawia kondycję. Teren wymusza od biegającego zupełnie inną pracę mięśni, niż przy bieganiu na nizinach. Jak podkreślają pasjonaci tego sportu, skyrunning to niezwykle technicznie wymagające biegi.
W Polsce najlepsze warunki do skyrunningu są w Tatrach. Popularne trasy do biegania m.in. prowadzą z Morskiego Oka do Doliny Pięciu Stawów Polskich i dalej przez Przełęcz Krzyżne na wysokości 2112 m n. p. m. do Doliny Gąsienicowej i Kuźnic. Bieg Marduły czy Bieg Granią Tatr to niektóre z polskich zawodów skyrunningowych.