Śladami króla Karola w Polsce. Pił wódkę i sprzątał Tatry
Nie każdy wie o tym, że Karol III jeszcze jako książę miał okazję odwiedzić nasz kraj aż cztery razy. Każda jego wizyta w Polsce wiązała się z zaskakującymi i nietuzinkowymi doniesieniami. Nie tylko pił wódkę z góralami, ale miał też kupić pałac na Dolnym Śląsku.
W ten weekend oczy całego świata zwrócone są w stronę oficjalnej koronacji Karola III. Będąc księciem, odwiedził nasz kraj trzy razy. Jak Polacy pamiętają te historyczne wizyty brytyjskiego monarchy?
Warszawa, Kraków, Gdańsk i Lublin w 1993 roku
Do pierwszej wizyty w Polsce ówczesnego księcia Karola doszło w 1993 roku, na specjalne zaproszenie prezydenta Lecha Wałęsy. W planie tamtej wizyty znalazły się Warszawa, Kraków, Gdańsk i Lublin.
Uczestnikom spotkań z brytyjskim następcą tronu zapadło wtedy w pamięci przemówienie Karola III w Audytorium Maximum Uniwersytetu Warszawskiego, w trakcie którego wyznał, że ma polskie korzenie - jego praprababka była Polką. Książę Karol w podniosłych słowach docenił również wysiłki Polski w działaniach wojennych podczas bitwy o Anglię.
Na stronie Uniwersytetu Warszawskiego można przeczytać wspomnienia studentów z tamtego wydarzenia. Wielu z nich podkreśla, że książę Karol jawił im się wówczas, jako zwyczajny człowiek, swobodny w obyciu i zainteresowany sprawami miejsc, które odwiedzał.
Wzruszającym momentem pobytu księcia Karola w Polsce w 1993 była wizyta w Muzeum na Majdanku, podczas której następca tronu brytyjskiego oddał hołd ofiarom i umieścił wpis w księdze pamiątkowej.
Pił wódkę i sprzątał Tatry
Przyszły król Wielkiej Brytanii odwiedził Polskę również w czerwcu 2002 roku. Oficjalna wizyta rozpoczęła się na Rynku Głównym w Krakowie. Tam spotkał się z publicznością w drodze do Sukiennic, gdzie miało miejsce przyjęcie z Prezydentem Miasta Krakowa.
Jego wizyta wiązała się z ogromnym zainteresowaniem nie tylko mieszkańców, ale także turystów. Właśnie wtedy poleciał do Zakopanego śmigłowcem, który wylądował na Polanie Zgorzelisko. Następnie samochodami wraz z dyrektorem Tatrzańskiego Parku Narodowego zawieziono Karola nad Morskie Oko.
Na górskim szlaku w Polsce królewski elegant ubrany był w idealnie skrojony garnitur, toteż nie dało się przejść obok niego obojętnie. Podczas spaceru zauważył papierek po batonie. Jak na ekologa przystało, miał podnieść go z ziemi i wyrzucić do kosza.
Zaskoczył go smak wódki. Podczas krótkiej przerwy w schronisku poczęstowano go ziołową wódką, litworówką. "Oh, very strong drink" - zauważył Karol.
Zobacz również: Księżna Kate wyszła do ludzi i... tłum oszalał. Tak wygląda na chwilę przed koronacją
Omal nie kupił zamku na Dolnym Śląsku
Polskę ponownie odwiedził sześć lat później, a powodem jego wizyty było otwarcie Centrum Społeczności Żydowskiej na krakowskim Kazimierzu, którego budowę objął swym patronatem.
Jego ostatnia dotychczasowa wizyta w Polsce miała natomiast miejsce w 2010 roku. Przyjechał wówczas ze swoją żoną Camillą, z którą odwiedził m.in. Warszawę, Dolny Śląsk i Białowieżę. W stolicy zjadł uroczysty obiad w Pałacu Prezydenckim wydany na cześć gości przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego. W Białowieży następca tronu zwiedził m.in. Muzeum Przyrodnicze przy siedzibie Białowieskiego Parku Narodowego, gdzie obejrzał ekspozycje, spotkał się z dziećmi oraz przedstawicielami organizacji ekologicznych.
Podczas tejże wizyty polskie media obiegła informacja, że monarcha chce kupić na Dolnym Śląsku letnią rezydencję, a dokładnie zamek w Bożkowie.
Karol wraz z fundacją Ratujmy Brytyjskie Dziedzictwo rozpaczali nad opłakanym stanem zabytkowych posiadłości na Śląsku. Jego ostatnie spotkanie odbyło się z ministrem kultury i generalnym konserwatorem zabytków, a dotyczyło stanu zabytkowych domów wiejskich w Polsce.
Ostatecznie król Karol do Polski nie wrócił, a Pałac w Bożkowie nie został przez niego zakupiony. Do dziś stoi w takim samym stanie, w jakim zastał go brytyjski monarcha.