Spodnie - symbol wolności
Kobiety chodzące w Paryżu w spodniach... łamią prawo.

W 1800 prefektura policji wydała dekret zabraniający kobietom chodzenia w spodniach.
"Zasada nigdy nie została uchylona... czyli wciąż obowiązuje" - mówi historyk Christine Bard, autor książki "Polityczna historia spodni", w której przedstawia historię tej części garderoby od Rewolucji Francuskiej do czasów współczesnych.
Przełamanie schematu i konwencji, poprzez noszenie spodni przez kobiety "było długim procesem, walką, która odzwierciedlała zmianę w stosunkach między płciami" - uważa pisarz. "Spodnie były nie tylko symbolem męskiej mocy, ale także symbolem rozdziału płci. Kobiety, która chodziły w spodniach były oskarżane o transwestytyzm. "
Zdaniem historyka, kobieta w spodniach była postrzegana jako " zagrożenie dla naturalnego porządku rzeczy, towarzyskiego, moralnego i politycznego". Spodnie stały się "wskaźnikiem przebiegu walki kobiet o równość", autor wspomina francuską XIX wieczną pisarkę George Sand, która ubrała się po męsku w spodnie, marynarkę i krawat.
Dziś zachwycamy się Marleną Dietrich, która nosiła spodnie w Hollywood lat trzydziestych. Jej męski look odbieramy jako seksowny. Kluczem do akceptacji żeńskich spodni w tamtych czasach była praca kobiet w fabrykach w czasie II wojny światowej , tam ta praktyczna część garderoby była normą. Spodnie stały się atrybutem wolności. Po raz pierwszy na wybiegach pojawiły się w latach 60. Do kobiecych szaf na dobre trafiły dopiero jednak w kolejnej dekadzie za sprawą walki o prawa kobiet i modzie na dżinsy w Stanach Zjednoczonych. Ogromny wpływ miał także Yves Saint Laurent, który marzył o przeniesieniu męskich strojów do kobiecej garderoby .
Oprac. AP na podstawie AFP