Tak oszukuje nas przemysł kosmetyczny
Czy żel pod prysznic może ochronić nas przed smogiem? I czy w nazwie balsamu do ciała są oleje, których brakuje w opisie składu produktu? Inspekcja Handlowa sprawdziła, jak dajemy się nabrać producentom kosmetyków.
Pod lupę urzędników trafiło 220 sklepów z kosmetykami w całym kraju oraz 22 hurtownie. Aż w 48 placówkach było się do czego przyczepić. Jak czytamy w raporcie udostępnionym przez UOKiK: "Ze względu na brak lub nieprawidłowe oznakowanie zakwestionowano 92 partie kosmetyków, tj. 9,6 proc., w tym, m.in z powodu braku lub niewłaściwej informacji dotyczącej przede wszystkim: wykazu składników, funkcji produktu czy szczególnych środków ostrożności przy ich użyciu.
Ponadto 32 partie zakwestionowano ze względu na brak oznakowania w języku polskim. Inspektorzy sprawdzili również prawidłowość oznakowania umieszczonego na opakowaniach jednostkowych z informacją o nazwie wyrobu, adresie gdzie jest pakowany oraz pojemnością produktów. I tu także trafili na przekłamania. Z badań inspektorów wynika także, że niektórzy przedsiębiorcy sprzedawali partie kosmetyków po terminie ważności.
By wyrobić w sobie dobre nawyki, twórcy raportu apelują do konsumentów:
Kupując kosmetyk sprawdź, czy nie zawiera on substancji na które jesteś uczulony. Opakowanie każdego kosmetyku zawiera wykaz składników określonych zgodnie z nazwami przyjętymi w Międzynarodowym Nazewnictwie Składników Kosmetycznych (INCI), poprzedzony wyrazem "składniki" lub "ingredients". Jeśli masz alergie i problemy np. skórne, zapoznaj się ze składnikami szczególnie uczulającymi i ich nazwami w INCI.
Radzą także, jak sprawdzać czy kosmetyk nie jest przeterminowany:
Na opakowaniu produktu znajduje się termin trwałości, określony zwrotem "najlepiej zużyć przed końcem" lub znakiem klepsydry i oznaczeniem odpowiednio miesiąca i roku lub dnia, miesiąca i roku albo informacją o miejscu umieszczenia tego terminu na opakowaniu. To termin, do którego kosmetyk, przechowywany we wskazanych przez producenta warunkach, zachowuje w pełni swoje właściwości. Gdy minimalny okres przydatności kosmetyku do użycia wynosi więcej niż 30 miesięcy, producent może umieścić znak graficzny otwartego słoika tzw. PAO oraz podać - wyrażony w miesiącach lub latach - czas, w jakim od otwarcia opakowania kosmetyk może być stosowany bez stwarzania zagrożenia dla zdrowia użytkownika. Zwróć uwagę nie tylko na rozmiar opakowania kosmetyku, ale również na zawartość opakowania, tj. ilość nominalną kosmetyku. Ilość nominalna kosmetyku podana jest na opakowaniu w jednostkach masy lub objętości (np. 30 ml).
- Zachęty do kupna produktu i próby wyróżnienia go za wszelką cenę nie znają dziś granic. Zweryfikowano deklaracje marketingowe produktów, czyli czy informacja producenta typu "lśniące włosy" ma rzeczywiste "pokrycie" w dokumentacji i odpowiednich badaniach. W sytuacji, gdy producent deklaruje, że jego produkt ma właściwości nawilżające czy rozjaśniające - musi mieć na to potwierdzenie w stosownej dokumentacji. Bywają również sytuacje, że na opakowaniu szamponu czy odżywki napisane jest np. zawiera olejek arganowy, a okazuje się, że w wykazie składników nie ma go w ogóle - podkreśla Prezes UOKiK Tomasz Chróstny.
Cały raport z przeprowadzonej kontroli dostępny na: UOKiK - Strona główna
***
Zobacz także: