Tureckie zęby i operacje plastyczne. Dlaczego wielu poprawia urodę za granicą?
W ostatnim czasie media społecznościowe zalewają relacje z pobytów w tureckich klinikach. Wielu stawia na turystykę medyczną i decyduje się na poprawienie urody poza granicami ojczyzny. Rekordy popularności biją przeszczepy włosów, korekty nosów i poprawy uśmiechów. Ile kosztują takie zabiegi?
Czym jest turystyka medyczna?
Dziś media regularnie rozpisują się o zabiegach z zakresu medycyny estetycznej i stomatologii wykonywanych przede wszystkim w Turcji. Za rozwojem turystyki medycznej stoi kilka kwestii. Przede wszystkim niższe koszty zabiegów, krótszy czas oczekiwania i zaawansowane technologie. Wielu decyduje się głównie na skorzystanie z usług firm, które pośredniczą w kontakcie z kliniką i w organizacji całej podróży.
Osoby, które decydują się na poprawę urody za granicą, często publikują w sieci relacje z pobytu w klinikach i dokładnie pokazują, jak zmienili się poprzez ingerencję lekarzy. Tego typu nagrania zwłaszcza na TikToku cieszą się niemałą popularnością. Są szeroko komentowane zarówno przez osoby, którym efekty przypadają do gustu, jak i przez przeciwników drastycznych zmian, które polegają, chociażby na założeniu licówek na wcześniej spiłowane zęby.
Tureckie operacje biją rekordy popularności. Kto się na nie decyduje?
Botoks, powiększanie ust kwasem hialuronowym i inne zabiegi z zakresu medycyny estetycznej od lat cieszą się powodzeniem i to nie tylko wśród gwiazd i celebrytów, ale także osób, które nie mają nic wspólnego z show-biznesem. Podobnie jest z operacjami w Turcji.
Do najpopularniejszych zabiegów zalicza się m.in. przeszczep włosów, liposukcja, korekta nosa, lifting twarzy, powiększenie piersi, a także poprawa uśmiechu poprzez porcelanowe licówki. W Polsce do zabiegów i operacji wykonanych w Turcji przyznaje się m.in. Laluna z "Królowych życia", Ewel0na znana z "Warsaw Shore", czy też Izabela Macudzińska również z "Królowych życia". W tym gronie nie zabrakło także panów. Na turecki przeszczep włosów zdecydował się m.in. Michał Koterski i Mateusz Janusz z Fit Lovers.
Nie tylko Polacy latają do Turcji w celach turystyki medycznej. Przeglądając media społecznościowe, można zauważyć, że robią to również Brytyjczycy, Amerykanie i wiele innych osób z różnych zakątków świata. Wielu chętnie decyduje się na nowe zęby w stylu Hollywood. Najczęściej polega to na spiłowaniu ich zębów i nałożeniu licówek, które odznaczają się śnieżnobiałym kolorem i idealnymi proporcjami. Można więc wywnioskować, że daleko im do naturalności.
Jakie są ceny operacji w Turcji?
Jak już wspomniano, zagraniczne operacje cieszą się popularnością, chociażby poprzez niższe ceny, a więc przyjrzyjmy się, jak bardzo różnią się tureckie cenniki od polskich.
Przykładowo ceny za wyprawę do Turcji i przeszczep włosów zaczynają się od mniej więcej 2600 euro (ponad 12 tys. zł). W Polsce trzeba zapłacić od 10 do nawet 30 tys. zł w zależności od ilości przeszczepianych graftów. Okazuje się, że cena tego zabiegu w Turcji może stanowić nawet 1/3 polskiej ceny.
Podobnie wygląda kwestia operacji nosa i m.in. transferu po Turcji. Cena to minimum 2500 euro (ok. 11 600 zł) , gdzie w Polsce trzeba zapłacić od 10 do 20 tys. zł lub więcej.
Tureckie zęby to koszt nawet pięciu tys. euro (ponad 23 tys. zł). Cena zazwyczaj obejmuje niemal pełne uzębienie, czyli 24 licówki zakładane na dwóch łukach od szóstki do szóstki. W Polsce za jedną licówkę porcelanową trzeba zapłacić nawet 2500 zł, a więc w przypadku 24 zębów to aż 60 tys. zł.
Oczywiście wyżej wymienione ceny są orientacyjne zarówno w przypadku Turcji, jak i Polski. W pierwszym przypadku są one ustalane indywidualnie, tym bardziej że kwoty dotyczą również lotów i hotelu. W Polsce natomiast ceny mogą się różnić w zależności od, chociażby lokalizacji kliniki.
Czy tureckie zabiegi są bezpieczne?
W ostatnim czasie szczególnie głośno jest o sprawie Brytyjki, która zmarła podczas operacji założenia opaski żołądkowej w Turcji. Nie wiadomo co dokładnie doprowadziło do śmierci kobiety i w jakiej placówce odbył się zabieg.
Skoro turecka medycyna estetyczna cieszy się takim zainteresowaniem, to najwidoczniej dla wielu zagraniczny wyjazd jest opłacalny. W mediach społecznościowych nie brakuje jednak osób, które pożałowały swoich zabiegów Turcji.
Amanda Turner z Irlandii Północnej za pośrednictwem TikToka podzieliła się swoją historią dotyczącą upiększenia uśmiechu. Kobieta za tureckie zęby zapłaciła trzy tysiące funtów, czyli niecałe 16 tys. zł. Jak się okazuje, odczuwała potworny ból podczas piłowania zębów, ale najgorsze przyszło po powrocie do kraju. Pojawiła się opuchlizna i brak czucia w dolnej wardze. Wszystko to za sprawą infekcji wywołanej poprzez założenie źle dopasowanych licówek bez wcześniejszego wyleczenia zębów. Leczenie, którego podjęła się już w Irlandii, będzie ją kosztowało znacznie więcej niż turecki uśmiech jak z Hollywood.
Zabiegu stomatologicznego w Turcji pożałowała Jade Tushingham i jej partnerka Kelly. Ich historia również trafiła do sieci. Jak się okazuje, panie również musiały się mierzyć z bólem po powrocie do domu. Jak przyznały, "zabieg zrujnował im życie".
***