W moim ogrodzie rosną fiołki...

Sarah Jio, autorka książki "Marcowe fiołki", opowiada o tym, co ją inspiruje i jak godzi pracę twórczą z wychowaniem trójki dzieci!

Sarah Jio, fot. Michelle Moore
Sarah Jio, fot. Michelle Mooremateriały prasowe

Czy wiesz, że polskie czytelniczki uwielbiają Twoje książki? Co chciałabyś im powiedzieć, gdyś je spotkała?

Sarah Jio: - Uznanie polskich czytelników to dla mnie zaszczyt! Każdego dnia wielu Polaków kontaktuje się ze mną za pomocą Facebooka, Twittera, Instagramu i poczty elektronicznej, a ich opowieści o tym, jak przeżywali moje książki, dostarczają mi dużo emocji. Bardzo chciałabym kiedyś przyjechać do Polski, by móc osobiście okazać, jak bardzo ważne jest dla mnie ich uznanie! Z przyjemnością wybrałabym się też na dobry obiad w restauracji z polską kuchnią. Jakieś rekomendacje?

Jak znajdujesz czas na pisanie, pracę i zajęcia domowe?

- To wielkie wyzwanie każdego dnia! Mam trzech małych synków, więc w domu jestem zwykle bardzo zajęta, ale zazwyczaj piszę wieczorami i w weekendy. Wyznaczam sobie terminy i się ich trzymam. I pozwalam sobie na małe nagrody na koniec każdego rozdziału (kawałek dobrej czekolady albo kieliszek wina) — to zawsze pomaga.

Gdzie znajdujesz inspiracje do swoich książek: w życiu czy w wyobraźni?

- W pracy pisarki najbardziej lubię wymyślanie pomysłu na książkę. Pomysły przychodzą do mnie z przeróżnych stron i nigdy nie wiem, kiedy mnie zaskoczą. Zdarzyło mi się wymyślić całą powieść zainspirowaną usłyszaną w radio piosenką albo jakimś dziełem sztuki. Bardzo jestem ciekawa, co następnego przyjdzie mi do głowy...

Którą ze swoich książek lubisz najbardziej?

- Trudno mi jest wybrać jakiś ulubiony tytuł, ale na pewno bardzo bliscy są mi bohaterowie Marcowych fiołków, jako że to moja pierwsza książka. Czuję się też mocno związana z Jeżynową zimą, ponieważ opowiada o macierzyństwie, a to bardzo ważny dla mnie temat.

Czy marcowe fiołki kwitną w Twoim ogrodzie?

Faktycznie mam fiołki u siebie w ogródku. Odkryłam fiołkowe samosiejki na jednej z rabatek, kiedy pisałam Marcowe fiołki — stały się dla mnie jedną z ważnych inspiracji podczas pisania książki. Jakie to szczęście, że je znalazłam i pozwoliłam im roztoczyć tę ich magię!

materiały prasowe
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas