W pociągu jak w samolocie! Chcesz siedzieć w PKP? Musisz dopłacić
W PKP wprowadzono duże zmiany! Od 9 czerwca zniesiono obowiązek rezerwacji miejsc w pociągach, a to znaczy, że zapełnienie w pojazdach będzie mogło przekroczyć 100 procent. W związku z tym nie trzeba będzie mieć już przydzielonego konkretnego miejsca, aby podróżować danym pociągiem. Co z tymi, którzy chcą siedzieć?
Opłata za rezerwację miejsca
Jeśli komuś zależy na konkretnym miejscu i gwarancji, że nie spędzi podróży na stojąco, może dokonać rezerwacji za miejsce, które jak na razie kosztuje 3 zł od osoby. Taki system obowiązuje przy przejazdach pociągami TLK, IC oraz EIC, a przy przejazdach składami ED161 (Dart) rezerwacja nadal jest obowiązkowa.
Co to oznacza w praktyce? Jeśli pasażer nie zakupi gwarancji miejsca do siedzenia, będzie mógł zająć każdy dostępny fotel, do czasu zgłoszenia się osoby z rezerwacją. Warto wspomnieć, że można także dokupić rezerwację do biletu okresowego, jeśli chce mieć zagwarantowane miejsce.
PKP chce zapobiegać fikcyjnym rezerwacjom
Podjęte działania, według wydanego komunikatu, mają zniwelować dotychczasowe zachowanie pasażerów, które przy obowiązkowej rezerwacji oraz jej nieodpłatności doprowadzało do fikcyjnego zajmowania miejsc.
Według PKP wielokrotnie zdarzały się sytuacje, w trakcie których pobierano wiele rezerwacji, natomiast nikt nie odbywał przejazdu. To z kolei skutkowało tym, że inni podróżni nie mogli skorzystać z miejsc siedzących. Spółka zaznaczyła także, że w wyniku wprowadzonych zmian, pasażerowie mogą zwrócić swoje bilety bez potrącania tzw. odstępnego.