W Polsce rośnie zapotrzebowanie na petsitterów. Czym się zajmują?

Praca zdalna dla wielu osób stała się codziennością w dobie pandemii koronawirusa. Teraz jednak, gdy sytuacja nieco się stabilizuje, sporo pracowników wraca do biur. Jednych to cieszy, dla innych to spory problem, zwłaszcza dla właścicieli psów, które przyzwyczaiły się do obecności człowieka w domu. Stąd właśnie rosnące zapotrzebowanie na petsitterów. Kim są i czym się zajmują?

Petsitter to zawód, który zyskuje w Polsce na popularności
Petsitter to zawód, który zyskuje w Polsce na popularności Picsel123RF/PICSEL

W pandemii wzrosła liczba posiadaczy psów. Odsłoniło to jednak przykre zjawisko

Pandemia dała się mocno we znaki społeczeństwu pod wieloma względami, także pod kątem pracy. Wiele osób straciło zatrudnienie lub musiało odnaleźć się w nowych warunkach.

Najpoważniejszy problem mają ci, którzy kupili lub przygarnęli psa w czasie pandemii. Często dopiero teraz zastanawiają się, jak zorganizować mu opiekę, gdy sami znów coraz więcej czasu muszą spędzać poza domem.

Z badań przeprowadzonych przez brytyjski Kennel Club wyłania się dość przerażający obraz. Okazuje się, że aż jedna czwarta nowych właścicieli kupiła szczeniaka podczas pandemii COVID-19 bez dokładnego rozeznania jego potrzeb i swoich możliwości.

Dwie trzecie badanych twierdzi, że pies był dla nich ratunkiem podczas izolacji, a prawie co czwarty przyznaje, że mógł kupić psa z pseudohodowli.

Aż 20 proc. badanych stwierdziło, że nie wie, czy pies będzie pasował do ich stylu życia po pandemii. Wygląda więc na to, że zakupy i adopcje były często dokonywane pod wpływem emocji i nie zostały przemyślane.

W dodatku wielu nowych właścicieli traktowało zwierzę jako lekarstwo na samotność. Gdy po dwóch latach znikają obostrzenia sanitarne, a nasza aktywność zawodowa i towarzyska wraca do dawnego poziomu, opieka nad dorastającym psem może się okazać kłopotliwa.

Także psy mogą mieć problem z powrotem do dawnej rutyny. Dlatego właściciele coraz częściej szukają sposobów, by zapewnić psu opiekę lub możliwość wyjścia na spacer w czasie, gdy są w pracy.

Pies to nie tylko radość, ale ogromna odpowiedzialność i jego pojawienie się w domu zawsze powinno być dokładnie przemyślane
Pies to nie tylko radość, ale ogromna odpowiedzialność i jego pojawienie się w domu zawsze powinno być dokładnie przemyślane 123RF/PICSEL

Czym zajmuje się petsitter? Praca psich opiekunów zyskuje na wartości!

Według raportu zamieszczonego w Grand View Research, wielkość globalnego rynku usług pet sittingu wyceniono w 2019 roku na 2,6 miliarda dolarów. W latach 2020-2027 ma on wzrosnąć o prawie 9 proc.

Być może do wzrostu zainteresowania korzystaniem z pomocy w opiece nad zwierzętami przekonały nas doświadczenia z czasu pandemii, kiedy wiele osób, zamkniętych w domach, zmuszonych było powierzyć wyprowadzanie psa na spacer sąsiadom lub wolontariuszom.

"Pomysł wynajęcia osoby, która wyprowadzi psa, kiedy jesteśmy w pracy, jest według mnie bardzo dobry. Tylko ważne, żeby wybrać odpowiednią osobę. Przede wszystkim dorosłą oraz taką, która ma chociaż minimalne pojęcie o potrzebach psa i psiej komunikacji" - mówi Aleksandra Myka, która prowadzi Świetlicę dla Psów "Psikus" w Białymstoku.

Kot i pies dla dobra dzieckaNewseria Lifestyle

Czym kierować się przy wyborze petsittera?

Petsitter powinien wykazywać się miłością i cierpliwością do psów, a także mieć wiedzę na temat podstaw behawiorystyki psiej
Petsitter powinien wykazywać się miłością i cierpliwością do psów, a także mieć wiedzę na temat podstaw behawiorystyki psiej 123RF/PICSEL

"Ważne, żeby taka osoba wiedziała, czy pies ma ochotę na kontakt z innymi psami, czy się boi. Czy jakaś czynność rzeczywiście sprawia mu przyjemność, czy jest to nadmierna ekscytacja. Warto z petsitterem porozmawiać, dowiedzieć, jak pracuje, czy stara się psa wybiegać, czy weźmie go na fajny spacer, gdzie pies będzie mógł przede wszystkim poeksplorować, podoświadczać, poobserwować, czasem się ubrudzić, czasem się pobawić z innymi psami. I czy zwróci uwagę na to, że zabawa jest wtedy, kiedy chcą tego obie strony. Osoba, która zna psią komunikację, będzie to widziała. A wtedy pies będzie szczęśliwy" - dodaje Myka.

Ważne jest też, by nie mylić zaspokajania naturalnych potrzeb psa, takich jak spacer, swobodny ruch, eksploracja czy kontakty z innymi psami, co jest mu niezbędne do zdrowego funkcjonowania, z nadmiernym i szkodliwym rozpieszczaniem.

"Uważam, że świadomość ludzi i poziom empatii się zwiększa. Wiedzą, że pies nie powinien chodzić trzy razy dziennie po 5 minut wokół bloku i chcą jego potrzeby zaspokoić, tylko nie zawsze wiedzą jak" - mówi Aleksandra Myka.

***

Zobacz również:

Kot i pies dla dobra dzieckaNewseria Lifestyle
INTERIA.PL/ PAP Life
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas