Weekend w kinie
W ten weekend na ekrany polskich kin trafią trzy produkcje: od dawna oczekiwana "Zemsta Sithów" - najnowsza część "Gwiezdnych wojen" George'a Lucasa, amerykański dramat o zamachu na Nixona "Zabić prezydenta" oraz niemiecki dramat "Edukatorzy".
Najnowsza część "Gwiezdnych wojen" George'a Lucasa, zatytułowana "Zemsta Sithów" zbiera bardzo pochlebne recenzje.
Reżyser uważa film za najbardziej mroczną i brutalną część gwiezdnej sagi. "Zemsta Sithów" wprowadza do cyklu nowe, ważne szczegóły. Lucas uważa, że ten film nadaje całej opowieści nowy sens.
Z najnowszego filmu dowiadujemy się m.in., dlaczego rycerz Anakin Skywalker przeszedł na Ciemną Strony Mocy i został złowrogim Darthem Vaderem.
W filmie występują m.in.: Ewan McGregor, Natalie Portman, Hayden Christensen.
Amerykański dramat "Zabić prezydenta"rozgrywa się w 1974 roku, kiedy Stany Zjednoczone przechodzą jeden z najtrudniejszych momentów w swojej demokratycznej historii: aferę Watergate, która doprowadziła do odsunięcia od władzy ówczesnego prezydenta.
Pewien biznesmen postanawia dokonać zamachu na prezydenta Richarda Nixona. Film oparty jest na rzeczywistych zdarzeniach.
Wyreżyserował go Niels Mueller, w rolach głównych zobaczymy Naomi Watts, Seana Penna, Dona Cheadle i Jacka Thompsona.
Kolejna piątkowa premiera to niemiecki dramat "Edukatorzy".
Jego bohaterowie: dwudziestokilkuletni Jan, Peter i Jule chcą zmienić świat. Rozpoczynają własną krucjatę przeciw bogaczom: pod nieobecność właścicieli włamują się do willi i przestawiają meble, zostawiając wiadomość "Dni twojego bogactwa są policzone". Są jednak pacyfistami - do czasu, gdy pewnego dnia, wskutek pewnego zbiegu okoliczności, zmuszeni są porwać zamożnego biznesmena.
Film wyreżyserował Hans Weingartner, w rolach głównych występują Daniel Bruhl, Julia Jentsch, Stipe Erceg i Burghart Klaussner.