Wojownik gotuje zupę

Miało być inaczej. Podział obowiązków, mniej lub bardziej uciążliwych domowych zajęć. Do pewnego momentu nawet się to udawało. Bez większych zgrzytów. Gdy jednak pojawiło się dziecko, po pierwszym zachwycie, wynikającym z ojcowskiej dumy, wszystko się zepsuło.

article cover
INTERIA.PL

Wasze dziecko nie jest takie, jak na familijnych filmach. Często płacze, nie chce jeść, z krzykiem budzi się w nocy. To jednak tylko ty do niego wstajesz, karmisz je i usypiasz. Tatuś śpi w najlepsze. No tak, przecież jest niezwykle zmęczony. Przecież był w pracy. No i rano zrobił zakupy! Wczoraj odkurzył! A tydzień temu to nawet powiesił pranie! Jest niezwykle zmęczony. A przecież ty nic nie robisz. Siedzisz sobie w domu. Siedzisz...

Do większości mężczyzn zupełnie nie dociera fakt, że prowadzenie domu (i to domu, w którym płacze mała istota) to praca najcięższa z możliwych. Niewymierna czasowo, monotonna i nużąca. To zarwane noce, bieganie między kuchnią, łazienką a łóżeczkiem dziecka. To wykonywanie nudnych a tak niezbędnych czynności. Wieczorami to ty jesteś zmęczona. Zmęczona naprawdę. A przecież przed tobą noc. Znów nieprzespana. Tatuś będzie jak zwykle spał.

Czy zastanowiłaś się kiedyś, jak on zareagowałby na propozycję zamiany ról? Ty pójdziesz do pracy, a on po prostu będzie siedział w domu. Nie zastanawiaj się. Żaden facet nie przeżyłby w kobiecej roli nawet tygodnia.

Moja mamusia też tak?

Mężczyźni taki podział ról wynieśli ze swych rodzinnych domów. Niepracująca matka, tyrająca na bezpłatnym etacie domowej kury i pan mąż, wracający zmęczony z pracy. Owszem, kwiaty na imieniny są. I świąteczne trzepanie dywanów (zabicie karpia w pakiecie z trzepaniem). Syn, wpatrzony w ojca (w matkę po pewnym czasie jakby mniej) przyjmuje taki podział ról za dobrą monetę. I kiedy zakłada swój dom, chce uczynić go na obraz i podobieństwo. Ale czasy się zmieniły.

Wojownik gotuje zupę

Faceta trzeba "wychować" od nowa. Pomału, często z zaciśniętymi zębami, musisz go wdrożyć do domowych zajęć. Mężczyźni uwielbiają się popisywać, więc mów mu (mów często!), że wasze dziecko tak szybko zasypia tylko na jego rękach. A tak głośno się śmieje, tylko gdy on je kąpie. A w ogóle to najwybitniejszymi szefami kuchni są mężczyźni, itd. I tak krok po kroku podzielicie się obowiązkami. I będziecie zasypiać jednakowo zmęczeni.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas