Z facetami jest podobnie

To nie zła wola mężczyzn sprawia, że w związku kobieta bywa nieszczęśliwa.

Gdy okazuje się, że on jest inny niż obiecywał lub był na początku, świadczy o niedopasowaniu dwóch osób.

Miłość przychodzi, upaja, zniewala, czasami rani, ale jest. Potem nagle coś pęka, bo nie starcza paliwa na długą podróż, jaką jest związek. Zaczynają się wyrzuty, przykrości. Jeżeli ktoś zakochuje się w drugiej osobie to dobrze. Przecież żyjemy po to, by być szczęśliwym, a nie po to, by zbierać cięgi. Każdy ma wpływ na swoje życie, tylko czasami nie starcza odwagi, by uwolnić się z uwikłania pomiędzy partnerami. Jeśli jest przed ślubem, to jeszcze jest dobrze. Jeżeli po - trudniejsza sprawa. Ostatnio zakończyłem związek z dziewczyną po dość długim (2,5 roku) czasie. Nie dlatego, że byłem draniem, ale dlatego, że tak dłużej być nie mogło. Gdy byłem z nią to było dobrze. Lecz gdy jej nie było nie tęskniłem. Czułem, że to nie jest kobieta, z którą chciałbym być do końca życia. I tak po tym doświadczeniu doszedłem do wniosku, że miłość to nie jest stan szczęścia, gdy jest z nami druga osoba. Miłość to ból i tęsknota gdy jej z nami nie ma. To taki papierek lakmusowy wartości związku. Warto się pod tym kątem przetestować zanim powiemy zbyt szybko "TAK" przed Bogiem i świadkami.

Snorri

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas