Za bramą, której już nie ma

Osiedle Za Żelazną Bramą, pomyślane jako wielkie osiągnięcie krajowego modernizmu, zdaniem wielu okazało się kłującym w oczy rozczarowaniem. W samym sercu miasta stołecznego stanęło bowiem szare blokowisko.

article cover
Aleksandra BujasINTERIA.PL

Za bramą, której już nie ma

Osiedle Za Żelazną Bramą na warszawskiej Woli to miejsce pełne kontrastów.
Dziś jednak sporo się zmieniło. Dzieci pierwotnych lokatorów powyrastały i wyprowadziły się, a najmniejsze mieszkania, zwane czule kiszkami czy klaustrofobicznymi klitkami, wielu przeznaczyło pod wynajem. Za Żelazną Bramą mieszkają więc seniorzy, studenci, liczna grupa Wietnamczyków oraz młodzi ludzie przybyli do Warszawy w poszukiwaniu pierwszej pracy. Większość z nich nie chce dopłacać za niepotrzebne metry.

Sytuację próbowano ratować - w niektórych blokach powiększono mieszkania przylegające do części wspólnych i w ten sposób podarowano rodzinom dodatkowe pokoiki. 

Oczywiście z takiego rozwiązania mogli cieszyć się tylko nieliczni szczęśliwcy. Nielicznym też trafiły się 57-metrowe cztery kąty. Za Żelazną Bramą lokum o takiej powierzchni to prawdziwy rarytas.
Architekci, którzy osiedle zaprojektowali, pomyśleli o wszystkim. Miały być balkony, przeszklone loggie, dachowe tarasy tonące w kwiatach i sklepy na parterach. 

Niestety, ich pomysły w większości nie doczekały się realizacji. Koszt tych innowacji byłby zbyt duży, poza tym władzom zależało na czasie. Musiało być szybko, a więc i prosto.

Mimo to miało być światowo i przez chwilę naprawdę było. I to w czasach PRL - gigantyczne neony na dachach oraz punktowe oświetlenie przeszkodowe na każdym z bloków (uniemożliwiające śmigłowcom zderzenie się z nimi), po zmroku robiły kolosalne wrażenie na obserwatorach. Szkoda, że wszystko to zostało zdemontowane.
Coraz częściej jednak słyszy się, że osiedle doskonale przetrwało próbę czasu, a wręcz pokryło się patyną. Atrakcyjna lokalizacja, niewygórowane ceny, jak na warunki stołeczne, ma się rozumieć i niepowtarzalny klimat tego miejsca, przyciągają jak magnes.
+3
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas