Za co kochamy medyczne seriale

Historie o życiu i pracy lekarzy oglądają miliony Polaków. W tym roku telewizja pokaże nam dwa takie nowe seriale. To znaczy, że wciąż jest na nie bardzo duże zapotrzebowanie.

Kadr z serialu "Na dobre i na złe"
Kadr z serialu "Na dobre i na złe"East News

Tegoroczna jesień będzie należała do seriali medycznych. Telewizja Polska wyemituje nowe odcinki tak lubianego serialu "Na dobre i na złe", który opowiada o pracy i życiu lekarzy ze szpitala w Leśnej Górze. Zadowoleni będą też entuzjaści cyklu "Na sygnale", przedstawiającego losy ratowników medycznych. Polsat zamierza kontynuować telenowelę dokumentalną "Na ratunek 112" o kulisach pracy dyspozytorów z Centrum Pomocy Ratunkowej. TVN rozpocznie emisję własnego serialu o lekarzach pt. "Diagnoza", a TV Puls zaprezentuje nam swoją propozycję: "Lekarze na start".

Seriale medyczne popularne są na całym świecie. Swoje własne produkuje przeszło trzydzieści krajów. Świadczy to więc o tym, że temat jest ważny i ciekawy także dla osób nie mających zawodowo nic wspólnego z medycyną. - Lubię obejrzeć taki serial, bo w każdym odcinku dużo się dzieje - mówi Krystyna Bryżys z Gdyni. - W ciągu godziny wypadek, romans, awantura, do tego dramatyczne sceny z karetki. W żadnym serialu obyczajowym nie ma takiego natężenia emocji! A humor mi się nie psuje, ponieważ większość odcinków dobrze się kończy. Nie mówiąc o tym, że najczęściej lekarzy grają bardzo przystojni aktorzy... (śmiech).

Widzom nie przeszkadzają wyidealizowane warunki przedstawiane w serialach: estetyczne szpitalne wnętrza, czystość, nowoczesne wyposażenie, sympatyczny i pełen empatii personel. - Miło mi to oglądać i pomarzyć o takim traktowaniu w naszej przychodni - zwierza się Janina Baran z Pruszcza Gdańskiego. - Poza tym lekarze to takie trochę niedostępne środowisko... W filmach można ich podejrzeć w normalnych, życiowych sytuacjach, np. zakochanych. To ciekawe!

- Znaczenie ma też fakt, że niektóre odcinki oswajają nas ze sprawami ostatecznymi - podkreśla Anna Miller, psycholog. - Seriale medyczne pokazują przemianę, jakiej doświadczają człowiek i rodzina w obliczu choroby. Wielu widzów skłania to do zastanowienia nad swoim życiem. - A ja zasiadam przed ekranem, żeby się pośmiać, jak różnią się serialowe realia od tego, co jest w prawdziwym szpitalu - mówi dr Tomasz Kietrys z Gdańska. - Widziałem na ekranie, jak chirurg ogólny operował wszystko: od wyrostka po mózg. Naprawdę to niemożliwe!

- Ludzie wolą obejrzeć filmy o szpitalu niż np. o urzędzie skarbowym. Są tu dramaty, radości i społeczność, która działa razem - zauważyła Sonia Bohosiewicz, aktorka "Diagnozy". A jak dodaje Antoni Królikowski, lepiej oglądać szpitalny świat w TV niż samemu być pacjentem.

Plan zdjęciowy serialu "Diagnoza"
Plan zdjęciowy serialu "Diagnoza"Dariusz KrupaEast News

Serialowa widownia:

- 4,51 mln średnio aż tylu Polaków oglądało tegoroczne premierowe odcinki "Na dobre i na złe".

- 2,57 mln to tzw. średnia oglądalność wiosennej edycji serialu "Na sygnale".

- 1,29 mln średnia widownia wiosennego sezonu "Na ratunek 112".

Nie tylko bawią, ale i uczą

Kuba Sil (14 l.) z Tomaszowa Maz. jest fanem serialu "Na sygnale" o przygodach ratowników medycznych i lekarzy. To, co z niego zapamiętał, uratowało mu życie. - Ponad dwa lata temu wyszedłem z koleżankami na rowery - opowiada. - Przystanęliśmy na chwilę, żeby odpocząć. Podbiegł do mnie jakiś starszy, agresywny chłopak i zapytał, czy lubię policję. Byłem zaskoczony pytaniem, ale przytaknąłem. Wtedy rozbił o chodnik trzymaną w dłoni butelkę z alkoholem, a później rzucił we mnie szkłem. Trafił! Krew trysnęła z ramienia jak z fontanny.

Kuba zbladł przerażony, lecz w tej samej chwili przypomniał sobie, że przecież wie, co robić z taką raną. Widział to w ulubionym serialu. - Zdrową ręką zdarłem z siebie koszulkę. Następnie zawiązałem ją, jak mogłem najmocniej, powyżej rany - tłumaczy. - Dzięki temu udało się zatamować krwawienie. To uratowało mu życie. Nie wykrwawił się, nim przyjechała pomoc. Doszedł do siebie, a wieść o jego zachowaniu dotarła do gwiazd "Na sygnale". Aktorzy spotkali się z nim w szpitalu, gratulując opanowania i wiedzy. Od tamtej pory są z Kubą w stałym kontakcie. Chłopiec wystąpił w jednym z odcinków i jest nadzieja, że jeszcze pokaże się na ekranie.

Ta tematyka jest nam bliska

Dlaczego ludzie tak chętnie oglądają seriale medyczne?

Robert Mąka, scenarzysta m.in. "Na dobre i na złe": - Tam jest dużo zdarzeń, wartka akcja, wiele emocji. Poza tym każdy z nas miał do czynienia z lekarzem, co najmniej raz w życiu, zatem ta problematyka dotyczy wszystkich. Taki serial uchyla też rąbka tajemnicy, jak wygląda od kuchni praca i prywatne życie pracowników szpitala.

Konsultant medyczny akceptuje scenariusz każdego odcinka?

- Do konsultanta jadę z pomysłem, zanim cokolwiek napiszę. Wiem, jakie perypetie przewiduję dla moich bohaterów, ale nim je opiszę, muszę dowiedzieć się, w jakich realiach mogą się rozgrywać: czy w trakcie operacji i jakiej, co się tam może zdarzyć itd. A gotowy scenariusz jest jeszcze wielokrotnie konsultowany.

Telewidzowie czerpią z tych seriali wiedzę medyczną?

- Informacje, jak np. założyć opaskę uciskową, są pokazywane tak, żeby widz mógł skorzystać. Ale szczegóły operacji okulistycznej już mniej. Medycyny z serialu nie da się nauczyć.

Dorota Filipkowska

Naj
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas