Czterdziestopięcioletnia aktorka przyznała, że poprawiała w przeszłości swoje drobne niedoskonałości fizyczne związane również z postępującym wiekiem, ale obecnie próbuje zmienić swoje spojrzenie na te kwestie.- Skłamałabym mówiąc, że nie panikuję, gdy patrzę w lustro i widzę zmarszczki wkradające się w miejsca, gdzie dotąd ich nie było. Teraz jednak postanowiłam z tym skończyć. Zamiast skupiać się na swoich niedoskonałościach, myślę o wszystkim, co osiągnęłam w życiu. Mam świetne małżeństwo, trzy wspaniałe córki, kochających i oddanych przyjaciół. Myśląc o tym wszystkim, ponownie patrzę w lustro i to co widzę nie jest wcale takie straszne, gdyż widzę całe piękno mojego istnienia i życia. - zwierzyła się prasie aktorka.