Pierwszy pociąg z Polski do Chorwacji już na miejscu. "Adriatic Express" wywołał burzę w komentarzach
Historyczny moment dla polskiej kolei – "Adriatic Express" wyruszył w swoją inauguracyjną podróż z Warszawy do chorwackiej Rijeki. Mimo pozytywnych recenzji pasażerów, w sieci zawrzało na wieść o liczbie osób na pokładzie. Czy 144 to sukces czy rozczarowanie? PKP Intercity nie ma wątpliwości: połączenie cieszy się dużym zainteresowaniem.

Pociągiem nad Adriatyk. Pierwsze takie połączenie z Polski
W piątkowe popołudnie (27 czerwca) z warszawskiego dworca wyruszył "Adriatic Express" - pierwszy w historii bezpośredni pociąg łączący Polskę z Chorwacją. Trasa, licząca około 1240 kilometrów, prowadzi przez Czechy, Austrię i Słowenię, kończąc się w nadmorskiej Rijece. Pociąg dotarł na miejsce w sobotę rano, przewożąc 144 pasażerów.
Czytaj też: Planujesz wakacje we Włoszech? To zacznij zaciskać pasa. Tak drogiego sezonu jeszcze nie było
Na peronach panowała wyjątkowa atmosfera. Miłośnicy kolei i podróżnicy robili zdjęcia, dokumentując ten symboliczny moment. Ceny biletów zaczynały się od 193 zł za miejsce siedzące, a za kuszetkę trzeba było zapłacić co najmniej 301 zł.
"Pół samolotu?" - liczba pasażerów pod lupą komentujących
Gdy rzecznik PKP Intercity, Maciej Dutkiewicz, pochwalił się na platformie X, że do Chorwacji dotarło "144 zadowolonych pasażerów", w komentarzach zawrzało. Internauci ironizowali: "Cały ten szum o dwa autokary?", "To jakby pół samolotu".
PKP Intercity uspokaja - liczba pasażerów nie jest przypadkowa. To 90 proc. dostępnych miejsc na pierwszy kurs. Całkowicie wyprzedano kuszetki, a tylko pojedyncze miejsca pozostały w wagonach siedzących.

Resort: nawet 11 tysięcy pasażerów do końca wakacji
Według prognoz Ministerstwa Infrastruktury, "Adriatic Express" może do końca sierpnia przewieźć nawet 11 tys. osób. Pociąg kursuje cztery razy w tygodniu: z Warszawy we wtorki, czwartki, piątki i niedziele, a w drogę powrotną z Rijeki rusza w poniedziałki, środy, piątki i niedziele.
Nowe połączenie kolejowe to nie tylko wygoda dla podróżnych, ale też krok w stronę bardziej zrównoważonej turystyki. Pasażerowie podkreślają wyjątkowy klimat podróży, choć nie brakowało też uwag: "Będzie co wspominać", "Brakuje internetu", "Mało miejsca na bagaże w kuszetce" - relacjonowali w mediach społecznościowych.