Nie wywoźcie skarbów Sardynii w walizkach
Nie wywoźcie naturalnych skarbów Sardynii w walizkach- apelują władze włoskiej wyspy do turystów z całego świata w kolejnym roku walki z procederem, jakim jest zabieranie jako pamiątki z wakacji śnieżnobiałego piasku, kamieni i muszelek z plaż.
Co roku służby na lotniskach na Sardynii rekwirują w bagażach podróżnych tony tych skarbów natury poupychanych w workach, torebkach i plastikowych butelkach. Wywóz materiału z plaż i dna morskiego jest surowo zabroniony i karany wysokimi grzywnami sięgającymi nawet kilku tysięcy euro.
Mimo próśb, apeli i ostrzeżeń dalej jest to praktykowane ze szkodą, jak podkreślają eksperci, dla środowiska naturalnego, które jest ograbiane na masową skalę.
Jak jest ona wielka, można przekonać się na tamtejszych lotniskach, gdzie regularnie prezentowany jest "dorobek" tamtejszych służb, odnajdujących u turystów nawet kilogramy białego czy słynnego różowego piasku i nadzwyczajne okazy muszelek.
Tym razem do akcji przyłączyły się władze portów na wyspie, które zaapelowały o rozszerzenie kampanii informacyjnej przestrzegającej przyjezdnych z całego świata przed zabieraniem wakacyjnych "pamiątek". Kapitanat wezwał wszystkich armatorów, którzy rocznie przewożą na trasie na Sardynię 6 milionów pasażerów, aby podjęły wszelkie możliwe kroki, by zapobiec temu zjawisku, uznawanemu z prawnego punktu widzenia za kradzież.
Chodzi o to, wyjaśniono, by na pokładzie promów nadawać w różnych językach specjalne komunikaty z informacjami o tym, że takie czyny są zabronione i karane jako wymierzone w środowisko naturalne tej perły turystyki.
Zapowiedziano, że specjalne plakaty informacyjne pojawią się też w portach.
- Chodzi o to, aby wyspę wywieźć w sercu, a nie w walizce- powiedział szef urzędu nadzoru nad portami Massimo Deiana.
Apel ten zbiega się w czasie z pojawieniem się doniesień o tym, że sardyński piasek i muszelki, także gatunków będących pod szczególną ochroną, sprzedawane są na popularnej internetowej platformie aukcyjnej. Za muszlę przyszynki szlachetnej (Pinna nobilis) zażądano tam sumy 295 tysięcy euro.
Woreczek piasku z Porto Pollo na północy wyspy wystawiono na sprzedaż za 10 euro.
- Czy możemy dalej to tolerować? Czy naprawdę tak trudno jest zwalczyć to niepokojące zjawisko?- zapytali obrońcy środowiska piętnując te przypadki. Powołali oni specjalne straże, które patrolują plaże i pomagają oficjalnym służbom w walce z procederem okradania wyspy.