Takiej kiszonki w piwnicy nie masz. Rodzina nie grymasi, a jelita pracują jak złoto
Sezon na kiszonki rozpoczął się na dobre. Choć w pierwszej kolejności zatracamy się w ogórkach i kapuście, to nie ma przeciwwskazań, aby ukisić marchew. Korzeniowe warzywo ma wiele zalet, a dodatkowo poddane fermentacji ma ich zdecydowanie więcej. Jeśli nie jesteśmy fanami kiszonek, to warto zmienić swoje przyzwyczajenia, bo jedzenie ich - a zwłaszcza kiszonej marchewki - w trakcie słoty i chłodu może zaprocentować.
Spis treści:
Postaw na kiszoną marchewkę, a nie pożałujesz
Choć sama marchewka nie jest niczym nowym w naszej kuchni, to przygotowywane z niej kiszonki nie podbiły jeszcze podniebień Polaków. A szkoda, ponieważ można ją z łatwością przygotować i mieć w zasięgu ręki, kiedy zimą chcemy uzupełnić niedobory kluczowych dla zdrowia substancji. Ponadto oferuje nieco inny smak. W podstawowej wersji jest to połączenie nieco słodkiej nuty, która przebija się pośród słonej zalewy.
Oczywiście, kiszona marchewka oferuje cenny smak, który może być dodatkiem do różnorakich dań głównych, ale warto podjadać ją solo, nie tylko wtedy, kiedy burczy nam w brzuchu. Idealnie sprawdza się w trakcie diet redukcyjnych, spadku odporności, zadbania o kondycję jelit lub wtedy, kiedy na sercu leży nam dobro naszego ciała.
Kiszona marchewka cenna nie tylko zimą
Co można znaleźć w kiszonej marchewce? Na pewno wszystko to, co w innych fermentowanych produktach, czyli bakterie kwasu mlekowego. One z kolei odpowiedzialne są za prawidłową pracę jelit, m.in redukują stany zapalne i pomagają w przemianach metabolicznych. Najważniejszą jednak ich funkcją jest wspieranie mikroflory jelitowej, a to właśnie ona odpowiedzialna jest za prawidłową odporność, która w sezonie zimowym jest nadwyrężona m.in. przez czynniki atmosferyczne. W tym kontekście cenna jest także obecność witaminy C, a jak wiadomo, ona również wspiera odporność, lecz nie tylko. To silny przeciwutleniacz pomagający rozprawiać się z toksynami, co odciąża wątrobę i nerki.
Kiszona marchewka to bogactwo składników
Jeśli ktoś myśli sobie, że kiszona marchewka zawiera tylko te dwa składniki, jest w dużym błędzie. Największą skarbnicą jest, oczywiście, beta-karoten, czyli pochodna witaminy A. To właśnie ona odpowiada za prawidłowe działanie narządu wzroku, ale nie tylko. Jej suplementowanie docenią szczególnie panie, ponieważ rewelacyjnie wpływa na kondycję skóry: redukuje stany zapalne i przebarwienia, ułatwia regenerację oraz sprawia, że trudniej tworzą się na niej zmarszczki. Co więcej, kiszona marchewka zawiera witaminę E, która pozwala zachować młodość skóry na dłużej, co przekłada się na lepszą prezencję i samopoczucie.
Do witamin obecnych w kiszonej marchwi trzeba również dołączyć minerały, których jest całkiem sporo. To przede wszystkim źródło:
- cynku - odpowiada za odporność oraz kondycję włosów, paznokci i skóry,
- fosforu - dba o zdrowe i mocne kości i zęby,
- żelazo - poprawia jakość krwi i zapobiega anemii,
- potasu - zapewnia prawidłową pracę serca i redukuje nadciśnienie tętnicze.
Gdyby komuś nadal było mało, to trzeba na końcu powiedzieć o sporej obecności błonnika pokarmowego. Fakt, najczęściej kojarzony jest z jelitami, ale w połączeniu ze wspomnianymi bakteriami kwasu mlekowego stanowią wielką pomoc dla tych narządów w naszym organizmie. Błonnik to sprzymierzeniec odchudzania oraz skuteczny oręż przed wysokim poziomem cholesterolu.
Jak zrobić kiszoną marchew?
Przygotowanie kiszonej marchewki jest banalne. Wcześniej trzeba jednak skompletować odpowiednie składniki, a jest ich dokładnie trzy. Potrzebne będą:
- dwa kilogramy dobrej jakości marchwi
- sól
- przegotowana woda
Marchew trzeba obrać, a następnie pokroić na mniejsze kawałki: mogą być to plastry, słupki, ale możemy zrobić z niej paski za pomocą obieraczki do warzyw lub po prostu zetrzeć na tarce. Warzywo przekładamy do dużego słoika lub kamionkowego garnka, a później przygotowujemy zalewę wykonaną z wody i soli (jedna płaska łyżka na 1,5 litra wody). Całość dociążamy w taki sposób, aby marchew nie wypływała - inaczej spleśnieje. Całość przykrywamy, odstawiamy w ciepłe miejsce i po tygodniu możemy rozkoszować się kiszoną marchewką.
Kiszona marchew jest nudna? Wystarczy odrobina fantazji, by zyskała wyrazisty smak
Kiszona marchew może wydawać dla niektórych nudną propozycją, z którą zapewne nie zgodzą się jej fani. Jeśli jednak jesteśmy żądni kulinarnych przygód, do podstawowej wersji można dodać kilka smakowych komponentów. Do kiszonej marchewki pasują dobrze takie dodatki jak koper, czosnek lub liście laurowe i ziele angielskie, które nadadzą przekąsce wytrawny charakter. Z drugiej strony miłośnicy pikantnych wrażeń powinni zainteresować się chrzanem, ale wyłącznie w wersji surowej, ponieważ on najlepiej odda ostrzejszy charakter. Z drugiej strony jeśli jesteśmy fanami orientalnych rozwiązań, idealnie sprawdzi się imbir oraz pikantna papryczka: wtedy otrzymamy kiszoną marchewkę po koreańsku.
Co za dużo to niezdrowo: Uważaj na kiszoną marchew
Kiszona marchew ma bardzo dużo walorów, których nie sposób odmówić. Jest zdrowa i niskokaloryczna, więc można śmiało po nią sięgać. Z drugiej strony w zalewie obecna jest sól, której nadmiar może być niekorzystny dla serca, więc ciśnieniowcy muszą zachować umiar i spożywać ją w rozsądnych ilościach.